Bank Credit Suisse opublikował swój coroczny raport nt. światowego bogactwa „Global Wealth Report 2016”. Autorzy podkreślają, że ludzkość jest bogatsza o 1,4 proc. rok do roku, jednak tempo bogacenia się jest dużo niższe aniżeli przyrost naturalny. Tym samym pogłębia się przepaść między biednymi a bogatymi (jako próg dla bogaczy autorzy raportu przyjmują majątek 1 mln dol. i więcej). W rękach 10 proc. ludzi znajduje się już 89 proc. majątku świata.
Rekordzistami we wzroście osobistego majątku okazali się Japończycy (+19 proc., czyli 3,9 bln dol.), którzy po raz pierwszy zrzucili z pozycji lidera Amerykanów, którym przybyło w majątkach 1,7 bln dol.. Jeszcze sześć krajów zwiększyło majątek obywateli o ponad 100 mld dol. - Niemcy, Francja, Kanada, Nowa Zelandia, Indonezja i Brazylia.
Największym przegranym wśród bogatych państw okazała się Wielka Brytania. Tu obywatele stracili 10 proc. majątku, a liczba milionerów zmniejszyła się o 15 proc. Oczywiście analitycy banku tłumaczą to decyzją Brytyjczyków o wyjściu z Unii.
Rośnie wpływ rozwijających się gospodarek na rozkład światowego bogactwa. W 2000 r. ich udział w globalnym torcie wynosił 12 proc., dziś sięga 18 proc. Tylko w Chinach 9 proc. społeczeństwa ma więcej aktywów aniżeli bogacze z Francji, Niemiec, Włoch czy Wielkiej Brytanii.
Jeżeli chodzi o Polskę to biedniejemy. Bogactwo w Polsce oznacza majątek wart 24,58 tys. dol., rok temu było to 25,67 tys. dol., a w 2013 — 30,45 tys. dol. Dziś próg bogactwa przypadającego na Polaka jest taki sam jak np. na Malezyjczyka, a mniejszy niż na Peruwiańczyka. Dla porównania np. Nowozelandczyk został wyceniony na 298,93 tys. dol. Średni majątek przypadający na obywatela Polski to 9,48 tys. dol.