Zwykle tak się dzieje, że kiedy film wygrywa Nagrodę Akademii w jego najważniejszej kategorii, w kinach następuje odrodzenie produkcji i jej oglądalność gwałtownie wzrasta. „Moonlight” zaskoczył jednak tak silnym ożywieniem. W pierwszy weekend po otrzymaniu Oscara za najlepszy film, grano go w 1564 kinach, w których zarobił 2,52 mln dol. (o 260 proc. więcej niż tydzień wcześniej), dzięki czemu łączny przychód z produkcji Barry’ego Jenkinsa sięgnął 25,4 mln dol. – podaje Huffington Post.
Dla porównania, ubiegłoroczny zwycięzca „Spotlight” zgarnął w pierwszy weekend po Oscarach 1,8 mln dol., a rok wcześniej „Birdman” - 1,9 mln dol. Natomiast „Zniewolony. 12 Years a Slave” (2013 r.) i „Operacja Argo” (2012 r.) uzyskały podobny wynik na poziomie ok. 2,1 mln dol. Sukces „Moonlight” w ostatnich latach przebił tylko film „Artysta” z 2011 r., który grany był w 1756 kinach i wygenerował 3,6 mln dol.
Zwiększone zainteresowaniem filmem „Moonlight” może po części wynikać z fatalnej pomyłki podczas gali wręczenia Oscarów, która obiegła internet szerokim echem. To pierwsza tak spektakularna wpadka w całej historii Akademii. Warren Beatty, który miał wręczyć statuetkę dla najlepszego filmu, otrzymał niewłaściwą kopertę i ogłosił, że zwycięzcą został „La La Land”. Chwilę później wynik został sprostowany i statuetka trafiła w ręce producenta „Moonlight”. Niezręczną atmosferę próbował załagodzić na scenie Jimmy Kimmel. Tuż po zakończeniu uroczystości firma PwC, która wręczała kopertę podczas gali rozdania Oscarów od 83 lat, przeprosiła oficjalnie za tę wpadkę.