To druga co do rentowności marka w grupie, w tym roku zmierza do wypracowania rekordowych obrotów, ale doszła już do granic swych mocy produkcyjnych, a jej powodzenie drażni innych w grupie.
Kierownictwo i związki zawodowe w marce Volkswagena chcą zmniejszyć skutki konkurencji Skody: przenieść część produkcji do Niemiec i zmusić ją do płacenia więcej za korzystanie ze wspólnych technologii. Największy związek zawodowy w Skodzie, KOVO stwierdził, że to oznaczałoby likwidację 2 tys. miejsc pracy na 28 tys. według stanu z końca 2016 r. i zagroził odejściem od elastycznego czasu pracy.
- Skoda zbliża się do granic swych mocy produkcyjnych, co świadczy, że nasza strategia działa -- powiedział Maier dziennikarzom. — Obecnie jeśli chodzi o światowy popyt, nie możemy pokryć go z Czech i dlatego szukamy nowych mocy. Dodał, że w ostatnich miesiącach przyjęto do pracy 3 tys. ludzi, ale trzeba będzie zatrudnić więcej dla zaspokojenia rosnącego popytu, trwają rozmowy ze związkami na ten temat. Maier zapytany o sprawę większych tantiem za technologie stwierdził, że nie widzi powodu do zmiany dotychczasowej praktyki.
Przedstawiciele Skody i innych grup przemysłowych zostali przyjęci przez premiera Bohuslava Sobotkę. Skoda obiecała zrobić maksimum dla zachowania miejsc pracy w Czechach - oświadczył premier na konferencji prasowej.