Orzeczenie może skłonić niemieckich samorządowców do wprowadzania takich obostrzeń na terenie całych Niemiec. Prawdopodobnie objęłyby one wszystkie diesle niespełniające najnowszej normy Euro 6. Wprowadzono ją w 2015 r. Agencja Bloomberga ocenia, że zakazy mogłyby dotyczyć przeszło 10,5 mln aut.
Niemieckie władze mają potężny problem. Wywołane przez skandal z fałszowaniem emisji spalin i rosnące zanieczyszczenie powietrza w miastach (dopuszczalne limity zostały przekroczone w blisko 70 z nich) protesty przeciwko dieslom i rosnące naciski na ograniczenie ich liczby mogą uderzyć w zatrudniający ponad 850 tys. osób niemiecki przemysł (z którym współpracuje wiele polskich firm), a zarazem w kierowców. Ewentualne ograniczenia mogą doprowadzić do spadku cen aut używanych. To też kłopot dla firm: te stawki są punktem odniesienia dla zawieranych umów leasingowych.