Co się dzieje z palladem?

Jest droższy od platyny, ale inwestorzy masowo się go pozbywają. Pomimo to cena jest rekordowo wysoka. To znów wina Amerykanów.

Aktualizacja: 11.10.2018 16:10 Publikacja: 11.10.2018 16:03

Sztabka palladu

Sztabka palladu

Foto: materiały prasowe

Inwestorzy instytucjonalni aktywnie wyprzedają pallad. Łączne aktywa tego metalu na wszystkich giełdach spadły do rekordowo niskiego poziomu. Jak zauważa gazeta Kommersant, zainteresowani inwestycjami w pallad obawiają się planów amerykańskiego Fed, który chce kontynuować podnoszenie stóp procentowych i zaostrzenie polityki monetarnej.

Sytuacja nie jest jednoznaczna, bowiem wyprzedaży palladu towarzyszy gwałtowny wzrost jego ceny, do historycznego maksimum (1100 dol. za uncję). To z kolei analitycy tłumaczą wycofywaniem się Europy z produkcji samochodów z silnikami diesla, a to oznacza wzrost popytu branży motoryzacyjnej na ten metal. W silnikach benzynowych katalizatory produkowane są głównie z palladu. 

Czytaj także:  NBP wciąż kupuje złoto. Zmiana strategii zarządzania rezerwami 

Innym czynnikiem wzrostu ceny palladu jest zagrożenie, że pod nowe amerykańskie sankcje popadnie największy na świecie producent palladu (40 proc. rynku tego metalu) - rosyjski koncern oligarchów (Wladimir Potanin, Oleg Deripaska, Norylski Nikiel).

„Koncern ma duże szanse, by stać się obiektem nowych sankcji. To zagrożenie powoduje wzrost popytu ze strony np. Chin, które chcą zapełnić magazyny do czasu, kiedy Biały Dom obejmie ograniczeniami Norylski Nikiel. Oprócz tego produkcja palladu w RPA wciąż spada - zauważa Felipe de la Rosa z General Invest.

A Wasilij Karpunin szef BKS Broker zauważa, że „jeżeli podaż światowa palladu zostanie ograniczona, to wraz z zaostrzeniem norm emisji gazów cieplarnianych, deficyt palladu się utrzyma, co oznacza wzrost cen metalu”.

Inwestorzy instytucjonalni aktywnie wyprzedają pallad. Łączne aktywa tego metalu na wszystkich giełdach spadły do rekordowo niskiego poziomu. Jak zauważa gazeta Kommersant, zainteresowani inwestycjami w pallad obawiają się planów amerykańskiego Fed, który chce kontynuować podnoszenie stóp procentowych i zaostrzenie polityki monetarnej.

Sytuacja nie jest jednoznaczna, bowiem wyprzedaży palladu towarzyszy gwałtowny wzrost jego ceny, do historycznego maksimum (1100 dol. za uncję). To z kolei analitycy tłumaczą wycofywaniem się Europy z produkcji samochodów z silnikami diesla, a to oznacza wzrost popytu branży motoryzacyjnej na ten metal. W silnikach benzynowych katalizatory produkowane są głównie z palladu. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje