– Prawdziwy kraj nie istnieje bez piwa i linii lotniczych – tę jedną z bardziej znanych wypowiedzi muzyka Franka Zappy przywołuje Piotr Jurjewicz, członek zarządu Kompanii Piwowarskiej, lidera naszego rynku piwa. Piwem ikoną w Polsce jest należące do tej firmy Tyskie. Od ponad dekady zajmuje pierwsze miejsce na rynku.
Jurjewicz uznawany jest za jednego z ojców sukcesu Tyskiego. Uczestniczył w tworzeniu dla niego kampanii promocyjnej odwołującej się do poczucia dumy narodowej Polaków. Przez ostatnie lata bazowały na niej reklamy Tyskiego. W najsłynniejszej, z udziałem naszych południowych sąsiadów, pada zdanie, które zna wielu: „moja babiczka pohazi z Chrzanowa".
Ostatni rok nie był udany dla najpopularniejszego piwa w Polsce. Wprawdzie utrzymało pozycję lidera, ale jego udziały w ujęciu ilościowym stopniały o niemal 2 pkt proc., do ok. 14 proc. Ten rok ma być przełomowy nie tylko dla marki, ale i dla kompanii, która chce ponownie zwiększać sprzedaż w tempie z ostatnich lat. Duża odpowiedzialność za pozycję rynkową marek kompanii spadnie także na Jurjewicza. Za działania marketingowe firmy odpowiada od 1 lutego tego roku. Wrócił do firmy po dziesięciu latach pracy w spółkach należących do SABMillera, właściciela Kompanii Piwowarskiej.
Tuż przed powrotem do Polski był wiceprezesem ds. marketingu SABMiller Bavaria w Kolumbii. Wcześniej pełnił taką samą funkcję w Peru i Rumunii. W latach 2002 – 2004 był regionalnym menedżerem ds. marketingu w SABMiller Europa w Budapeszcie. Pod koniec lat 90. brał udział w tworzeniu Kompanii Piwowarskiej, która powstała z połączenia Lecha Browary Wielkopolskie oraz Browarów Tyskich Górny Śląsk.
Zdaniem Jurjewicza w ofercie kompanii jest miejsce na nową markę. Jednak ze względu na tegoroczną kampanię promocyjną marki Tyskie nie pojawi się na rynku w najbliższych miesiącach. – Nie chcemy rozdrabniać się na tzw. ciekawostki niszowe. Interesują nas wyłącznie projekty, które mają szansę szerzej zaistnieć na rynku – wyjaśnia członek zarządu KP.