Reklama

Kompania Piwowarska chce zwiększać sprzedaż

W Kompanii Piwowarskiej odpowiada za marketing. Ma sprawić, że jej sprzedaż znów zacznie rosnąć

Publikacja: 29.02.2012 01:06

Piotr Jurjewicz dziesięć lat spędził w spółkach SABMillera, właściciela Kompanii Piwowarskiej

Piotr Jurjewicz dziesięć lat spędził w spółkach SABMillera, właściciela Kompanii Piwowarskiej

Foto: Fotorzepa, Rafał Maciąga Rafał Maciąga

Red

– Praw­dzi­wy kraj nie ist­nie­je bez pi­wa i li­nii lot­ni­czych – tę jed­ną z bardziej zna­nych wy­po­wie­dzi mu­zy­ka Fran­ka Zap­py przy­wo­łu­je Piotr Jur­je­wicz, czło­nek za­rzą­du Kom­pa­nii Pi­wo­war­skiej, li­de­ra na­sze­go ryn­ku pi­wa. Pi­wem iko­ną w Pol­sce jest na­le­żą­ce do tej fir­my Ty­skie. Od po­nad de­ka­dy zaj­mu­je pierw­sze miej­sce na ryn­ku.

Jur­je­wicz uzna­wa­ny jest za jed­ne­go z oj­ców suk­ce­su Ty­skie­go. Uczest­ni­czył w two­rze­niu dla nie­go kam­pa­nii pro­mo­cyj­nej od­wo­łu­ją­cej się do po­czu­cia du­my na­ro­do­wej Po­la­ków. Przez ostat­nie la­ta ba­zo­wa­ły na niej re­kla­my Ty­skie­go. W naj­słyn­niej­szej, z udzia­łem na­szych po­łu­dnio­wych są­sia­dów, pa­da zda­nie, któ­re zna wielu: „mo­ja ba­bicz­ka po­ha­zi z Chrza­no­wa".

Ostat­ni rok nie był uda­ny dla naj­po­pu­lar­niej­sze­go pi­wa w Pol­sce. Wpraw­dzie utrzy­ma­ło po­zy­cję li­de­ra, ale je­go udzia­ły w uję­ciu ilo­ścio­wym stop­nia­ły o nie­mal 2 pkt proc., do ok. 14 proc. Ten rok ma być prze­ło­mo­wy nie tyl­ko dla mar­ki, ale i dla kom­pa­nii, któ­ra chce po­no­wnie zwięk­szać sprze­daż w tem­pie z ostat­nich lat. Du­ża od­po­wie­dzial­ność za po­zy­cję ryn­ko­wą ma­rek kom­pa­nii spad­nie ta­kże na Jur­je­wi­cza. Za dzia­ła­nia mar­ke­tin­go­we fir­my od­po­wia­da od 1 lu­te­go te­go ro­ku. Wró­cił do fir­my po dziesięciu la­tach pra­cy w spół­kach na­le­żą­cych do SAB­Mil­le­ra, wła­ści­cie­la Kom­pa­nii Piwo­war­skiej.

Tuż przed po­wro­tem do Pol­ski był wi­ce­pre­ze­sem ds. mar­ke­tin­gu SAB­Mil­ler Ba­va­ria w Ko­lum­bii. Wcze­śniej peł­nił ta­ką sa­mą funk­cję w Pe­ru i Ru­mu­nii. W la­tach 2002 – 2004 był re­gio­nal­nym me­ne­dże­rem ds. mar­ke­tin­gu w SAB­Mil­ler Eu­ro­pa w Bu­da­pesz­cie. Pod ko­niec lat 90. brał udział w two­rze­niu Kom­pa­nii Pi­wo­war­skiej, któ­ra po­wsta­ła z po­łą­cze­nia Lecha Bro­wa­ry Wiel­ko­pol­skie oraz Bro­wa­rów Ty­skich Gór­ny Śląsk.

Zda­niem Jur­je­wi­cza w ofer­cie kom­pa­nii jest miej­sce na no­wą mar­kę. Jed­nak ze wzglę­du na tegoroczną kam­pa­nię promocyjną mar­ki Ty­skie nie pojawi się na rynku w najbliższych miesiącach. – Nie chce­my roz­drab­niać się na tzw. cie­ka­wost­ki ni­szo­we. In­te­re­su­ją nas wy­łącz­nie pro­jek­ty, któ­re ma­ją szan­sę sze­rzej za­ist­nieć na ryn­ku – wy­ja­śnia czło­nek za­rzą­du KP.

Reklama
Reklama

We­dług nie­go Ty­skie oraz po­zo­sta­łe pol­skie mar­ki pi­wa nie ma­ją szan­sy po­wtó­rzyć za gra­ni­cą suk­ce­su po­dob­ne­go do te­go, któ­ry osią­gnę­ły w kra­ju. – Pi­wo to pro­dukt za­ko­rze­nio­ny w lo­kal­nej tra­dy­cji. Nie ma kra­ju, w któ­rym mar­ki o za­się­gu glo­bal­nym mia­ły­by do­mi­nu­ją­cą po­zy­cję. W czo­łów­ce są za­wsze pi­wa wy­wo­dzą­ce się z da­ne­go pań­stwa – mó­wi Jur­je­wicz.

Jur­je­wicz ukoń­czył hi­spa­ni­sty­kę na Uni­wer­sy­te­cie Ada­ma Mic­kie­wi­cza w Po­zna­niu oraz MBA na Not­tin­gham Trent Uni­ver­si­ty. Jest żo­na­ty i ma dzie­się­cio­let­nie­go sy­na.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama