Strajk rozpoczął się w poniedziałek pod wieczór, gdy druga zmiana kopalni „Krasna szapoczka" nie wyjechała na powierzchnię. „Jesteśmy gotowi do negocjacji z przedstawicielami niezależnych związków, ale na powierzchni." - napisał koncern w komunikacie.

- Strajkuje personel wspomagający, niezadowolony z płac i warunków pracy. Pozostajemy w kontakcie z szefami kopalni i związków - podała za wiceszefem obwodu agencja Reuters. Przeciwko niskim płacom i fatalnym warunkom pracy protestowali też podczas mitingu pracownicy huty aluminium pod Jekaterinburgiem.

Rusal miał stratę w II kw. (37 mln dol.) i zdecydował o ograniczeniu produkcji w Rosji, z powodu niskich cen na światowych rynkach oraz wysokich taryf na prąd w Rosji. Kierujący koncernem Oleg Deripaska chce zamknąć trzy huty aluminium (w Karelii, obwodzie leningradzkim i Kuzbasie). Nie ma wśród nich strajkujących firm. Nie zgadza się z tym m.in. inny oligarcha i współwłaściciel koncernu Wiktor Wekselberg.

Rusal wcześniej poniósł też straty wskutek strajku w swoich zakładach w Afryce (Gwinea).