Tymczasem ponad połowa osób wyjeżdżających za granicę jest przekonana, że w przypadku choroby czy wypadku EKUZ pokryje całość kosztów leczenia – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Grupy Ubezpieczeniowej Europa przez ośrodek IMAS. Niemal 70 proc turystów przyznaje jednocześnie, że nigdy nie sprawdzali zakresu ochrony kartą. - Tymczasem koszty zagranicznego leczenia pokrywane są tylko częściowo lub wcale, co biorąc pod uwagę różnice w cenach usług medycznych, nawet przy prostym zabiegu może kosztować nas zaskakująco dużo – wyjaśnia Mariusz Górski, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Zagranicznych w Grupie Ubezpieczeniowej Europa. Jak wynika z badania przeprowadzonego w czerwcu br. dla Grupy Ubezpieczeniowej Europa, 79 proc. Polaków wyjeżdżających za granicę słyszało o Europejskiej Karcie Ubezpieczenia Zdrowotnego. Aż 69 proc. turystów nigdy jednak nie sprawdzało zakresu ubezpieczenia, objętego kartą w kraju, do którego wyjeżdżają. Niemal 20 proc. badanych jest przekonanych, że EKUZ pokryje całość kosztów leczenia, 47 proc. przyznaje, że nie wie, czy karta zapewni refundację. Jednocześnie aż 58 proc. ankietowanych nie korzysta z możliwości dodatkowego ubezpieczenia się. Co jednak warto wiedzieć, Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego stanowi podstawę do zwrotu tylko części kosztów leczenia poniesionych za granicą, a niektórych świadczeń nie refunduje w ogóle.
- Wyruszając na zagraniczną wycieczkę każda osoba objęta społecznym ubezpieczeniem zdrowotnym może zawnioskować o Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego – zaznacza Górski. - Uprawnia ona do korzystania ze świadczeń zdrowotnych podczas pobytu w państwach Unii Europejskiej oraz państwach członkowskich EFTA. Jest wydawana bezpłatnie przez właściwy oddział Narodowego Funduszu Zdrowia na wniosek ubezpieczonego. Składając wniosek musimy pamiętać, aby dołączyć dokument potwierdzający prawo do ubezpieczenia zdrowotnego. Karta jest wydawana na czas określony, zwykle 60-dniowy. EKUZ gwarantuje zwrot części kosztów leczenia na warunkach obowiązujących w kraju realizacji usługi medycznej. Ekspert ostrzega jednak, że w przypadku każdej destynacji zakres ten jest jednak nieco inny: niektórych świadczeń nie dotyczy wcale, a w przypadku niektórych gwarantuje zwrot określonej części kosztów. NFZ nie refunduje kosztów transportu medycznego do Polski, więc jeśli zaistnieje taka potrzeba, całość kwoty będziemy musieli ponieść z własnej kieszeni.
We wszystkich krajach honorujących EKUZ, m.in. wśród popularnej wśród naszych rodaków Chorwacji, polski turysta musi ponieść z własnej kieszeni koszty transportu medycznego do kraju, a także koszty obowiązujących tam pacjenta dopłat za świadczenia medyczne. Te ostatnie wynoszą średnio 20% kosztów świadczenia. Jednorazowa wizyta u dentysty z bolącym zębem w prywatnej klinice (niestety najczęściej tylko prywatne ośrodki medyczne dostępne są dla chorego w szerszym zakresie godzinowym – czyli popołudniu i w weekendy) to koszt 250 euro, tj. 1 000 zł.
Z kolei w wielu miejscowościach turystycznych Hiszpanii, większość lekarzy praktykuje prywatnie i obciąża pacjentów kosztami leczenia, które nie podlegają zwrotowi. Hospitalizacja w publicznych szpitalach jest nieodpłatna po przedstawieniu EKUZ, ale hiszpański system nie obejmuje leczenia stomatologicznego.
O czym warto pamiętać, w przypadku wyjazdów zagranicznych wszystkie koszty leczenia jesteśmy zmuszeni ponieść na miejscu – trzeba więc liczyć się z wydatkiem od kilkuset złotych wzwyż. Na przykład we Francji koszt każdego dnia hospitalizacji to 450 euro. Przy leczeniu ambulatoryjnym lub przy zakupie leków, zmuszeni będziemy opłacić całość kosztów, a następnie ubiegać się o ich zwrot w lokalnej kasie chorych. Ta jednak, jak w przypadku wielu innych krajów, zwraca ok. 70% poniesionych wydatków uwzględnionych w cenniku kasy. Jeśli lekarz obciążył nas wyższą kwotą, zgodnie z własnym cennikiem, różnicę ponosimy sami.