Reklama
Rozwiń
Reklama

Demografia wymusza poprawę ochrony zdrowia

Starzejące się społeczeństwo wymaga usprawnienia systemu. Jak utrzymać liczbę osób w wieku produkcyjnym?

Publikacja: 09.09.2015 21:00

Zdrowie to ważny element gospodarki – mówili dyskutanci

Zdrowie to ważny element gospodarki – mówili dyskutanci

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski

– Warto zdać sobie sprawę, że polskie społeczeństwo szybko się starzeje. Pomimo niedawnego podniesienia wieku emerytalnego, liczba osób w wieku produkcyjnym za 25 lat spadnie o 2,5 mln – mówił Zbigniew Derdziuk, doradca zarządu mBanku.

Derdziuk jak mało kto zna znaczenie tego zjawiska dla polskiej gospodarki – w latach 2009-2015 był prezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dla tej instytucji starzejące się społeczeństwo jest problemem, bo w przyszłości może rosnąć dysproporcja między niską liczbą osób pracujących i płacących składki w stosunku do liczby emerytów pobierających świadczenia. To powód do zmartwień nie tylko dla ZUS, ale i dla przyszłych emerytów, których świadczenia mogą być niskie.

Podczas panelu „Zdrowa Polska – Zdrowa Europa" eksperci przypomnieli, że starzenie się społeczeństwa rozwiniętego jest naturalnym procesem, ale w Polsce został on wzmocniony przez dwa czynniki: niską dzietność pokolenia z wyżu demograficznego oraz sporą emigrację zarobkową.

Dlatego – zdaniem ekspertów – trzeba utrzymać aktywność zawodową osób zbliżających się do wieku emerytalnego. – Ale to nie jest proste zadanie, ponieważ podstawowym warunkiem wzrostu zatrudnienia osób starszych jest ich dobry stan zdrowia – dodał Derdziuk.

A z tym w Polsce nie jest najlepiej – bardzo duża liczba Polaków powyżej 65. roku życia jest po prostu niezdolna do pracy.

Reklama
Reklama

– Zdrowie to bardzo ważny element gospodarki. ZUS pobiera ok. 60 mld zł składek rocznie, do tego dochodzi kilkadziesiąt miliardów wydawanych na ochronę zdrowia poza systemem publicznym. Jeśli spojrzymy na rozkład wydatków w zależności od wieku zobaczymy, że osoby w wieku powyżej 60 lat kosztują system kilkakrotnie więcej niż średnia – dodał Derdziuk.

Konieczne jest zatem inwestowanie w system ochrony zdrowia i profilaktykę. Jeśli tak się nie stanie, Polska ucierpi podwójnie: z jednej strony będzie ponosić większy koszt opieki nad chorymi, a z drugiej ich kontrybucja do systemu i do rozwoju gospodarczego będzie malała.

Na dobry stan ogólny składają się m.in. zdrowie fizyczne, sprawność umysłowa, zdolność radzenia sobie ze stresem. Praca fizyczna z powodu postępu technologicznego nie jest już tak ciężka, jak w poprzednich latach.

Eksperci podkreślili też konieczność prowadzenia skutecznej rehabilitacji osób, które doznały uszczerbku na zdrowiu uniemożliwiającego im kontynuowanie pracy. Z danych ZUS wynika, że około połowa osób powraca po skutecznej rehabilitacji do pracy.

Oprócz poprawy zdrowia sposobem na zwiększenie odsetka pracujących osób bliskich wiekowi emerytalnemu jest aktywizacja zawodowa tych, którzy stracili pracę i wypadli z rynku.

Karol Poznański, przedstawiciel firmy farmaceutycznej MSD Polska, zwrócił uwagę, że tematyka zdrowia jest często pomijana w dyskusjach polityków, którzy najczęściej skupiają się na bieżących sporach politycznych.

Reklama
Reklama

– Skuteczna polityka zdrowotna wymaga opracowania długoletniej strategii i połączenia działań nie tylko Ministerstwa Zdrowia, ale także Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Gospodarki – uważa Poznański.

Sprawy skuteczności systemu ochrony zdrowia są ważne z perspektywy dobra publicznego, ale politycy często mają zbyt małą wiedzę na temat funkcjonowania tego systemu – podkreślali eksperci. Ich zdaniem minister zdrowia obecnie zajmuje się głównie „przerzucaniem pieniędzy", których zawsze brakuje, z jednego obszaru ochrony zdrowia do drugiego. Dlatego potrzeba współpracy tego resortu z ministerstwami Finansów i Gospodarki jest teraz nagląca.

Przykład budowlanego Unibepu, którego szefem rady nadzorczej jest Jan Mikołuszko, pokazuje, że przedsiębiorcy na razie nie mają problemów z pracownikami, którzy zbyt wcześnie przechodzą na emeryturę z powodu stanu zdrowia.

– W naszej firmie obserwujemy, że mimo podniesienia wieku emerytalnego większość osób, szacujemy że ok. 90 proc., chce pracować nawet wtedy, gdy osiągną granicę wieku emerytalnego – wskazał Mikołuszko.

Jest też druga, społeczna strona medalu po nazwa emerytura. – Aktywność sporej części osób, które w poprzednich latach poszły na wcześniejszą emeryturę, mocno spadła. Czują się już nikomu niepotrzebni – podkreślił szef rady Unibepu.

W budownictwie sytuację poprawiło wprowadzenie przez firmy wspólnej polityki przeciwdziałania wypadkom, która znacznie ograniczyła ich liczbę. – To pokazuje, że pracodawcy mają spore możliwości wspólnego działania – dodał Mikołuszko.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama