Choć dziś na Marsie prawie nie ma atmosfery, to naukowcy są pewni, że gęsta powłoka gazowa musiała kiedyś otaczać planetę. Co się z nią stało? Czemu atmosfera zniknęła z Marsa? I czy taki sam los czeka również w przyszłości naszą planetę? Na te pytania odpowiedzieć miała misja sondy MAVEN Amerykańskiej Agencji Kosmicznej.
Mokry miliard lat
Dziś marsjańskie powietrze jest bardzo rozrzedzone, jego gęstość to zaledwie 1 proc. gęstości atmosfery ziemskiej. Jednak Mars miał kiedyś atmosferę o dużej gęstości (prawdopodobnie porównywalnej z gęstością powietrza ziemskiego). Musiało tak być, bo przecież były na Czerwonej Planecie rzeki, a nawet ocean. Bez atmosfery zbiorniki wodne nie utrzymałyby się. A jak szacują specjaliści, utrzymywały się całkiem długo, bo przez pierwszy miliard z 4,5 miliarda lat dziejów Marsa. Planeta straciła znakomitą większość swojej płynnej wody właśnie za sprawą straty atmosfery.
Naukowcy domyślają się, jakie czynniki przyczyniły się do ucieczki atmosfery z Marsa. Planeta była gwałtownie bombardowana meteorami, przez co gazy uciekały z niej jak kurz z trzepanego dywanu. A im więcej atmosfery uciekło, tym rzadsza się ona stawała, więc meteory częściej uderzały w powierzchnię planety. Grawitacja nie była w stanie powstrzymać procesu uciekania gazów, bo na Marsie jest ona niewielka (około 38 proc. przyciągania ziemskiego).
Kiedyś Mars był też cieplejszy, co ułatwiało parowanie. Kluczowa jednak sprawa to słabe pole magnetyczne Marsa. Wiemy, że dawniej było ono silniejsze, bo ślady niegdysiejszego marsjańskiego magnetyzmu odkrywamy w marsjańskich meteorach. To pole magnetyczne osłabiło się najprawdopodobniej za sprawą stygnięcia jądra planety.