Hiszpania i Portugalia mogą się stać pierwszymi ofiarami zaostrzonych rygorów paktu stabilności i wzrostu. W latach 2014–2015 nie przestrzegały ustalonej przez Brukselę ścieżki obniżania deficytu budżetowego, za co grozi im teraz kara: maksymalnie 0,2 proc. PKB rocznie oraz zamrożenie części unijnych funduszy z polityki spójności.
Może się skończyć jednak tylko na symbolicznych napomnieniach, bez szkody finansowej. Chce tego sama Komisja Europejska, która ma przygotować decyzję o sankcjach. – Oczywiście w ramach procedury istnieje możliwość przedłożenia przez kraje umotywowanych wniosków o zredukowanie potencjalnych sankcji, a może nawet obniżenia ich do zera – powiedział Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.