Karol Sadaj przyznał, że Revolut pomimo pandemii koronawirusa uzyskał potężne finansowanie i zamierza je przeznaczyć między innymi na pożyczki dla klientów.
- Mamy zamiar wykorzystać dodatkowe środki, aby przyspieszyć rozwój działalności bankowej w Europie – w tym oferty depozytowej i usług kredytowych – i uruchomić nowe produkty – w tym funkcji do zarządzania subskrypcjami i rozwoju platformy z okazjami zakupowymi - mówi w rozmowie z Business Insider Polska.
Stwierdził również, że pandemia wyraźnie zmieniła zwyczaje konsumentów w branży handlowej i finansowej, zachęcając ich do korzystania z usług internetowych.
- COVID bardzo przyspieszył trend usług online, wszyscy zaczęli oferować możliwość zakładania kont przez internet i przez smartfon. Z drugiej strony, otoczenie wymusza wprowadzanie coraz wyższych opłat za usługi, myślę, że okres darmowych kont bankowych powoli przechodzi do historii - zaznaczył.
- To, co już obserwujemy, to coraz śmielsze wchodzenie dużych spółek technologicznych do bankowości – mamy już usługi oparte o technologie Googla, swoje rozwiązania wprowadza Amazon. Dużo też się zmieni, jeśli chodzi o przesył środków, ale banki z naszego otoczenia nie znikną, to jednak instytucje zaufania publicznego - dodał.