30 lat temu absolutnymi liderami były banki japońskie. W pierwszej dziesiątce było ich wówczas aż dziewięć, a trzy lata później Kraj Kwitnącej Wiśni nawiedził kryzys finansowy i system załamał się.
Czy w Chinach pachnie kryzysem? Niekoniecznie, ale zdaniem Bloomberga są powody do niepokoju.
Czytaj także: Serial celny: Chiny clą towary z USA za 16 mld dolarów
Nadmierny wzrost aktywów chińskich banków świadczy o szybszej niż gdzie indziej ekspansji kredytowej.
Chiny od szybkiej akcji kredytowej są uzależnione od 2008 roku, kiedy eksplodował światowy kryzys finansowy. Kredyty płynące do chińskiej gospodarki pozwoliły utrzymać tempo wzrostu PKB na wysokim poziomie.