Koniec z płaceniem u listonosza

W miesiąc liczba transakcji za pobraniem spadła o ponad 20 proc. Coraz więcej firm ją wycofuje z powodów bezpieczeństwa

Aktualizacja: 06.04.2020 15:33 Publikacja: 06.04.2020 14:54

Koniec z płaceniem u listonosza

Foto: Adobe Stock

Płatność za pobraniem to jedna ze specyficznych cech polskiego rynku handlu internetowego. Przez lata większość kupujących wolała płacić za przesyłkę dopiero przy odbiorze, u kuriera lub listonosza. Choć ta forma z roku na rok traci na popularności to nadal jest jedną z czołowych metod. Teraz może się to zmienić bardziej drastycznie, liczba zakupów online opłacanych za pobraniem spadła o jedną czwartą w ciągu ostatniego miesiąca. Dynamicznie za to rośnie udział płatności online. Na korzyść elektronicznych metod płatniczych przemawia obecnie brak konieczności bezpośredniego kontaktu z kurierem i krótszy czas realizacji zamówienia.

Potwierdzają to obserwacje ekspertów firmy edrone. - Powolne odejście od płatności za pobraniem to proces, który obserwowaliśmy niezależnie od stanu zagrożenia epidemicznego. Czy trend będzie trwały? Ba! Uważam, że następuje kataliza tego trendu. Nieustannie monitorujemy stan polskiego e-commerce i po krótkim wyhamowaniu, które związane było ze społecznym szokiem, liczba transakcji internetowych wróciła do normy. Duży jest w tym udział nowych klientów, rekompensujących wyhamowanie konsumpcji. Dodatkowo dla wielu z nich, samo wejście do świata sprzedaży internetowej będzie pewnym wyzwaniem, ale zaakceptują go z całym dobrodziejstwem inwentarza. To od nas, branży online, zależy jakie wyrobią sobie nawyki zakupowe. Myślę, że w tej całej sytuacji, dobre wprowadzenie tych klientów w ecommerce będzie dużą szansą dla sklepów. Rosnącą popularność zakupów internetowych potwierdza też większe obciążenie kanałów do obsługi klientów, które obecnie obserwujemy - ocenia Wioleta Jednaka, Chief of Customer Care z edrone.

Obroty Płatności Online Blue Media, obsługujących blisko 10 tysięcy sklepów, tylko w ciągu ostatniego miesiąca wzrosły o ok. 10 proc. Rosnący udział e-commerce w handlu w czasie epidemii to jeden powód wzrostu popularności transakcji elektronicznych. Wpływają na nie też decyzje samych sprzedawców. Niektóre sklepy, jak np. home & you, całkowicie wyłączyły w swoich sklepach internetowych wybór opcji płatności za pobraniem. Także Carrefour oczekuje od klientów płatności online, nie można już regulować karta u kuriera. Dla bezpieczeństwa swoich klientów i kurierów. - Przed wybuchem epidemii około połowa naszych klientek wybierała przy zakupach formę płatności za pobraniem. Wybór płatności online zaczęliśmy sugerować naszym klientkom już od piątku 13 marca, czyli tuż po ogłoszeniu decyzji o zamknięciu szkół, ale jeszcze przed wstrzymaniem działalności restauracji i lokali usługowych. W ciągu dwóch dni odsetek płacących online wzrósł o 20 punktów procentowych, co dało nam jasny sygnał, że klientki są w stanie zmienić swoje zachowania zakupowe. Dlatego w poniedziałek 16 marca wyłączyliśmy możliwość wyboru płatności przy odbiorze. Podejmując tę decyzję i promując w naszym sklepie Dostawy bezkontaktowe, kierowaliśmy się bezpieczeństwem kurierów i naszych klientek - mówi Jarosław Ruciński, dyrektor ds. ecommerce w spółce BBK, właściciela marki home&you.

Również sami klienci świadomie rezygnują z dostaw za pobraniem. Mariusz Serafin, dyrektor marketingu i ecommerce Lancerto, polskiej marki odzieżowej, wskazuje, że przez ostatnie trzy tygodnie 15-20% mniej klientów decyduje się na tę formę transakcji, zastępując ją przedpłatą online. - Nie są to ogromne spadki popularności płatności za pobraniem, ale trend jest wyraźnie spadkowy. Kto w ostatnich dniach odbierał paczkę zamówioną online zapewne zauważył, że już niemal wszyscy kurierzy pracują w rękawiczkach i maseczkach, a wielu z nich zrezygnowało z przyjmowania podpisu od adresata. Logiczne, że sami powoli dochodzimy do wniosku, że część odpowiedzialności jest po naszej stronie i lepiej zminimalizować kontakt z kurierem uwalniając go od potrzeby przyjmowania od nas zapłaty - wyjaśnia Mariusz Serafin.

- Dla wielu kupujących płatności za pobraniem były do tej pory wygodniejszym rozwiązaniem, ponieważ nie trzeba wcześniej wykładać pieniędzy oraz stosunkowo łatwo zrezygnować z zakupu, np. w sytuacji, gdy przesyłka dotrze w stanie uszkodzonym, po długim okresie od zamówienia. Ale to się zmienia. Wraz ze wzrostem zaufania do zakupów w sieci, coraz większą znajomością różnych systemów płatności oraz zaangażowaniem sklepów w promocję przedpłaty, odsetek osób płacących za pobraniem wyraźnie maleje. Szacujemy, że udział płatności za pobraniem w sektorze e-commerce nie wróci już do udziału sprzed epidemii - podkreśla Krystian Wesołowski, Head of Sales w Blue Media.

- Z naszych obserwacji wynika, że liczba zamówień opłacanych za pobraniem spadła o jedną czwartą w ciągu ostatniego miesiąca. Płatności za pobraniem to relikt pionierskich lat handlu internetowego w Polsce, kiedy klienci kupowali głównie zwabieni niskimi cenami w e-sklepach, ale wciąż jeszcze nie w pełni ufali tej formie zakupów. Woleli odroczyć moment płacenia na sam koniec procesu. Dopiero, gdy widzieli, że paczka jest odpowiedniej wielkości i potrząsnęli nią, gotowi byli przekazać pieniądze listonoszowi lub kurierowi. Dziś taka obawa już niemal nie występuje. Wiemy, że chronią nas liczne prawa konsumenta i dla własnej wygody płacimy z góry online. W sklepach na platformie Shoper popularność płacenia za pobraniem topnieje w tempie ok. 2 proc. rocznie, choć wciąż jeszcze co piąty kupujący - zapewne z przyzwyczajenia - płaci za zakupy w ten sposób. Obecna sytuacja jest w stanie mocno przyspieszyć ten proces. Płatność za pobraniem, której zanik wymagałby pewnie jeszcze kilku lat, może znacznie zmniejszyć swoją popularność w ciągu kilku miesięcy - ocenia Artur Halik z platformy Shoper.

Płatność za pobraniem to jedna ze specyficznych cech polskiego rynku handlu internetowego. Przez lata większość kupujących wolała płacić za przesyłkę dopiero przy odbiorze, u kuriera lub listonosza. Choć ta forma z roku na rok traci na popularności to nadal jest jedną z czołowych metod. Teraz może się to zmienić bardziej drastycznie, liczba zakupów online opłacanych za pobraniem spadła o jedną czwartą w ciągu ostatniego miesiąca. Dynamicznie za to rośnie udział płatności online. Na korzyść elektronicznych metod płatniczych przemawia obecnie brak konieczności bezpośredniego kontaktu z kurierem i krótszy czas realizacji zamówienia.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły