Julian Assange został zmuszony do opuszczenia ambasady Ekwadoru w Londynie 11 kwietnia.
Ekwador po niemal siedmiu latach chronienia Assange’a w swoje ambasadzie, gdzie korzystał on z prawa azylu, zmienił decyzję i wydał go brytyjskiej policji. Nie wiadomo czy teraz trafi do USA czy może do Szwecji, która również ściga go na podstawie zarzutów o popełnienie gwałtów.
Portal założony przez Australijczyka stwierdził w piątek na Twitterze, że w USA Assange'owi grozi kara śmierci. „Amerykański Departament Sprawiedliwości próbuje przygotować sprawę przeciwko Julianowi Assange'owi na podstawie ustawy o szpiegostwie. Wyrok na mocy ustawy o szpiegostwie może oznaczać karę śmierci" - czytamy w tweecie z konta Wikileaks.
WikiLeaks i sam Assange są od dnia aresztowania pod ostrzałem m.in. po tym, jak po publikacji raportu specjalnego prokuratura Roberta Muellera okazało się, że Assange kłamał w sprawie zamordowania Setha Richa. Według spiskowej teorii działacz Demokratów został zabity, ponieważ to on miał być prawdziwym źródłem wycieku maili, które miały pogrzebać szanse wyborcze Hillary Clinton. Teorie te miał podsycać sam Assange, oferując nawet 20 tys. dolarów nagrody za wskazanie zabójcy demokraty. Według policji, Rich padł ofiarą kryminalnego napadu.