Z ustnych deklaracji, które usłyszałem podczas spotkania Zespołu Parlamentarzystów Wielkopolski z ministrami sportu oraz infrastruktury, wynika, że decyzje dotyczące wysokości dofinansowania powinniśmy poznać w marcu. Zakładając nawet, że tak się stanie, to i tak średnio optymistyczna wiadomość. Marzec to ciągle zbyt odległy termin.

Przedstawiciele miast organizatorów deklarują, że będą oczekiwali od rządu także innej pomocy...

Tak, chcielibyśmy powalczyć o pieniądze na inwestycje komunikacyjne. Bardzo ważna jest na przykład integracja komunikacji dalekobieżnej i miejskiej, czy choćby budowa parkingów dla tysięcy kibiców i turystów, którzy przy okazji mistrzostw zjadą do Poznania oraz innych miast.

Czy organizacja Euro 2012 jest zagrożona?

Nawet nie dopuszczam do siebie takiej myśli. Mistrzostwa na pewno się u nas odbędą. Ale tak wielką imprezę można zorganizować w bardzo różny sposób. Przecież same rozgrywki piłkarskie to zaledwie jedenz elementów przedsięwzięcia. Mistrzostwa to niepowtarzalna okazja, aby zrealizować wielkie inwestycje, dokonać cywilizacyjnego skoku i przyciągnąć tysiące turystów. Wierzę, że Polska wykorzysta swoją szansę. Że nie da plamy.