Rzeczpospolita: Po tragedii w Charleston gubernator Karoliny Południowej Nikki Haley zaapelowała o usunięcie flagi Konfederacji ze stanowego parlamentu, gdyż jest to „symbol, który dzieli". Kogo dzieli?
Prof. Ewa M. Thompson: Amerykanie, którzy pochodzą ze stanów południowych, uważają tę flagę za symbol swoich tradycji i historii. Natomiast ci, którzy nie mają przodków na Południu, sądzą, że symbolizuje ona wyłącznie niewolnictwo. Jednak wbrew temu, co twierdzi się na Północy, wojna secesyjna była sporem nie tylko o niewolnictwo, ale także na przykład o cła i podatki.
Ale pani gubernator Haley jest przecież z Południa, a mimo to chce ściągać flagę.
To efekt politycznej poprawności. Jeśli uczestniczy się w polityce, to trzeba głosić hasła, które wydają się być oficjalnie uznane przez elity... Jednak większość południowców bardzo poważa tę flagę. I to nie jest wcale związane z niewolnictwem czy rasizmem, ale z mitologią Południa, która jest bardzo zbliżona do mitologii polskich powstań.
Jaka to mitologia?