Aktualizacja: 02.07.2020 18:56 Publikacja: 03.07.2020 18:00
Foto: Wojciech Olkusnik
Często sięgam po książki polecone przez znajomych, lub te z ciekawymi recenzjami. Teraz czytam powieść Gregory'ego Davida Robertsa „Shantaram", niezwykłą historię o współczesnych Indiach. Bohater w związku z przestępczą działalnością ucieka z Australii i rozpoczyna nowe życie, ukrywając tożsamość – zostaje lekarzem w slumsach. Mimo szczerych chęci pomagania ludziom jego przeszłość go dogania. To świetna pozycja, nie tylko ze względu na fabułę, ale także z powodu języka. Drugą książką, która wywarła na mnie mocne wrażenie, była „Furia" Salmana Rushdiego. To historia pary, która chce zaistnieć w nowojorskim świecie sztuki. Po pewnym czasie widzimy, że każde z nich zatraciło swoją drogę. To tragiczna opowieść. Co ciekawe, książka ma dwie części. Poznajemy historię wpierw z perspektywy mężczyzny, a później kobiety.
Jedni brali w swoje posiadanie ludzi, inni – miejsca. „Genius loci” – dziś rozumiemy przez to nastrój, aurę rozt...
Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżeni...
Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopni...
Mam nadzieję, że Karol Nawrocki, który sprawuje urząd prezydenta, zacznie dawać znaki europejskiej wspólnocie, ż...
Zamiast przekonywać Amerykanów do szacunku dla Putina, rosyjscy trolle mieli skupić się na wykorzystywaniu podzi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas