Aktualizacja: 27.03.2015 23:08 Publikacja: 27.03.2015 00:48
Foto: 123RF
Rekin! Rekin! – krzyczy jeden z nurków, wskazując szary grzbiet ledwie widoczny między falami. Wbiegam na górny pokład łodzi safari – stąd widać lepiej. Nie jeden, ale dwa torpedowate kształty suną wzdłuż burty naszego stateczku. Tygodniowy rejs pozwala nam ponurkować w trudniej dostępnych i mniej uczęszczanych miejscach Morza Czerwonego. Mniej ludzi – więcej zwierząt.
Kiedy przyglądamy się rekinom z pokładu, jeden z nurków wskakuje do wody. W samych kąpielówkach, z maską, rurką i płetwami. W dłoniach trzyma kamerę w solidnej wodoodpornej obudowie. Podpływa do rekinów. Mają jakieś 2 metry długości. Zazdrościmy mu wszyscy – będzie miał fantastyczne zdjęcia.
Człowiek w wodzie porusza się niezdarnie, powoli. To sprawia, że nagle rekiny tracą zainteresowanie burtami jachtu. Gwałtownie odwracają się w kierunku kamerzysty, jest kilka metrów od nich.
Zwrot i dopadnięcie niezgrabnej ofiary to dla rekina niewiele więcej niż sekunda.
Wybitny aktor i reżyser opowieścią o duńskim księciu zaskoczył tych, którzy spodziewali się klasycznego teatru a...
Nie dajcie się zwieść! „Zamęt” nie ma nic wspólnego z „Gwiezdnymi wojnami”!
„Listy” Marii Skłodowskiej-Curie i Alberta Einsteina są książką wyjątkową ze względu na tematy oraz jakość edyto...
„Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi” to udany powrót morderczej serii.
W świecie zalanym bylejakością potrzeba miejsc wyznaczających estetyczne standardy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas