Reklama

Mariusz Cieślik: Choćby „Potop”

Każdy Polak w pewnym wieku ma swoje porachunki z Sienkiewiczem. Ale lepszy Henryk niż Harry (Potter).

Publikacja: 31.05.2024 17:00

Mariusz Cieślik: Choćby „Potop”

Foto: Adobe Stock

To od „Potopu” wszystko się zaczęło, gdzieś w połowie lat 80. To nie była epoka obfitująca w rozrywki. TVP oglądało się, co prawda, lepiej niż współczesną, ale kanały były ogółem dwa. Słuchało się radiowej Trójki i pirackich kaset. Zostawały książki. To dzięki nim odniosłem pierwszy znaczący sukces, wygrywając olimpiadę polonistyczną. A potem jakoś poszło i właśnie minęły trzy dekady, od kiedy zacząłem pracować w słowie. Wszystko przez nagrodę za pracę o „Potopie”. Tak zatem mam i ja swoje porachunki z Sienkiewiczem. Gdyby nie on, pewnie zostałbym lekarzem.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama