Moda na filmy Marvela i DC trwała kilkanaście lat i obrodziła w przeboje. Niektóre z nich były udane również pod względem artystycznym, np. „Czarna pantera”, i walczyły o Oscary. „Madame Web” o nic nie powalczy. To słaby, źle wyreżyserowany blockbuster, który przynosi wstyd uniwersum tworzonemu przez Sony.
Kontrowersje budzi już sam dobór postaci. W komiksach Madame Web była sędziwą, niewidomą mutantką funkcjonującą dzięki utrzymującej ją przy życiu maszynie. Za sprawą zdolności jasnowidzenia nieraz pomagała Spider-Manowi, ale nie uchodziła za wielką superbohaterkę. Tymczasem w filmie to młoda, atrakcyjna ratowniczka medyczna z Nowego Jorku, którą z niejasnych powodów nawiedzają wizje: trzem młodym dziewczynom zagraża szaleniec. Web postanawia je uratować.