Reklama

Smutek Klimatu umiarkowanego

Każdego wciągnęłoby pewnie wyszukiwanie na tych zdjęciach zapomnianych dziś przedmiotów i zachowań.

Aktualizacja: 21.02.2016 22:34 Publikacja: 18.02.2016 21:39

„PRL Grażyny Rutowskiej”, oprac. Łukasz Karolewski NAC, Warszawa 2015

„PRL Grażyny Rutowskiej”, oprac. Łukasz Karolewski NAC, Warszawa 2015

Foto: Plus Minus

Gruby drut skrzynki, w której tkwią butelki piwa, sprzedawane przez ekspedientkę WSS Społem podczas obchodów 1 Maja. Raźny krok i bistorowy garnitur prezesa ZSL Stanisława Gucwy, odwiedzającego wzorowy PGR Lesznowola. Portret Lenina w wykonanej na zajęciach ZPT w krzywej ramce ze sklejki, wiszący w świetlicy. Ekipa malująca ręcznie pasy na Marszałkowskiej. Automaty do gier.

Nie da się ukryć: Polska pod rządami realnego socjalizmu to odrębna kultura, niczym świat Majów czy bliższych nam, ale równie nieobecnych Poleszuków. Zamknięcie jej w gablotkach nic by nie dało i stąd pewnie niepowodzenie wszelkiego rodzaju pomysłów na „skansen PRL": zamknięte w gablotkach cynfoliowe kapsle na mleko (na śmietanę – z granatowym paskiem!), proporczyki ZSMP i syfony byłyby tak samo martwe jak wiklinowe łapcie znad Dźwiny i krzemienne noże. Dopiero filmy i zdjęcia ukazują dziwność, rytuały i codzienność tamtego świata: akademie, kolejki, próby sił między udręczonymi ekspedientkami a równie udręczonymi klientkami, pozowanie ekipy zbieraczy ogórków do zdjęcia ze zjazdowym numerem „Trybuny Ludu".

W tym pewnie kryje się nieprzemijająca popularność „Misia", „Zmienników" i nagrań Polskiej Kroniki Filmowej, że pozwalają choć trochę zrozumieć, co było. To może być również przyczyną powodzenia albumu Grażyny Rutowskiej.

Dorobek zmarłej w 2004 r. fotoreporterki został wydobyty z zapomnienia za sprawą Narodowego Archiwum Cyfrowego – sprawnego następcy dawnego Archiwum Dokumentacji Mechanicznej, gromadzącego zdjęcia, filmy i nagrania. To już drugi album fotoreporterski wydany w ostatnim czasie przez NAC: pierwszy przypominał zdjęcia znanego kronikarza Warszawy i jej elit Zbyszka Siemaszki.

Grażyna Rutowska – wielkooka blondynka patrząca na nas z powagą z okładkowego autoportretu – nie cieszyła się aż taką sławą. Zmuszona po śmierci ojca do utrzymania rodziny studentka historii odwołała się do swojej pasji fotograficznej, praktycznie z dnia na dzień zostając wolnym strzelcem, a następnie etatowym fotoreporterem „Dziennika Ludowego", organu satelickiego ZSL. Miała okazję oglądać na tym stanowisku 20 schyłkowych lat PRL (1968–1988) przez wizjer swoich lustrzanek – i dopiero teraz widać, jak świetnie wykorzystała tę okazję.

Reklama
Reklama

Dziennikarka PRL-owskiej gazety nie miała zbyt wielu okazji, by służbowo trafić do Stoczni, na mszę czy w środek demonstracji „S", a przynajmniej ślad tego nie zachował się w albumie. Fotografowała skrzyżowania, przystanki autobusowe, festyny, pielęgniarki i przychodnie, czyli zwyczajnych ludzi, ujawniając nam zarazem, być może mimochodem, dwie wielkie prawdy o PRL: był, w sposób trudno wyobrażalny nawet w naszych czasach billboardów, natrętnie obecny (te wszystkie transparenty, tablice i plakaty, sławiące sojusz robotniczo-chłopski!) i nie był wszechobecny.

Na zdjęciu zatytułowanym bezpretensjonalnie „Zbiór malin w okolicach Płońska, 1977" jest tylko nastolatka w spodniach dzwonach z trzema kobiałkami w rękach: można się założyć, że nic nie słyszała o KOR ani o SB, że jest po prostu stąd. Za nią – trochę mglista równina. „To jest twoja ojczyzna, innej mieć nie będziesz".

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
„Brat”: Bez znieczulenia
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Plus Minus
„Twoja stara w stringach”: Niegrzeczne karteczki
Plus Minus
„Sygnaliści”: Nieoczekiwana zmiana zdania
Plus Minus
„Ta dziewczyna”: Kwestia perspektywy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Hanna Greń: Fascynujące eksperymenty
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama