Reklama

Gen. Lucjan Żeligowski: Jak pogoniliśmy bolszewików pod Radzyminem

Jak postrzegały Polskę czołowe postacie II RP? Jak wyglądało ich życie codzienne? W 100-lecie odzyskania niepodległości przybliżamy to czytelnikom w formie wywiadów. Pytania wymyśliliśmy, po odpowiedzi sięgnęliśmy do źródeł.

Publikacja: 03.08.2018 18:00

Gen. Lucjan Żeligowski: Jak pogoniliśmy bolszewików pod Radzyminem

Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Plus Minus: Jak przebiegała bitwa z wojskami sowieckimi pod Radzyminem w sierpniu 1920 r.? Bolszewicy byli wówczas bardzo bliscy zdobycia Warszawy.

Gen. Lucjan Żeligowski: Cała bitwa odbyła się na tak małym obszarze terenowym i przy tak wielkim duchowym napięciu, że daleko łatwiej było z ludźmi mówić, niż do nich pisać. W ciągu decydujących dni 14 i 15 sierpnia w sztabie moim napisany został – zdaje się – tylko jeden rozkaz operacyjny, który od razu stał się nieaktualny, a więc nie został wysłany do oddziałów. Cała korespondencja polegała na kilku moich kartkach pisanych ołówkiem do dowódców. W obronie Warszawy najważniejszym miejscem były tereny położone na wschód od Pragi. Tu musieliśmy oczekiwać najsilniejszego natarcia nieprzyjacielskiego i dlatego, że schodziły się tu linie komunikacyjne od wschodu, szczególnie jednak dlatego, że nie było tu żadnych terenowych ani sztucznych umocnień.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Trump, Nawrocki i Kaczyński razem przeciwko Unii, czyli dlaczego prawica woli USA od UE
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Gaza. Stąpanie po krawędzi utopii
Plus Minus
„Beetlejuice”: Aria dla Żukosoczka
Plus Minus
„Kronologic. Paryż 1920”: Cisza w operze
Plus Minus
„Dusza. Historia ludzkiego umysłu”: Anatomia ludzkiej jaźni
Reklama
Reklama