"Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym". Fragmenty książki

Natalka sama zaczęła: „Mamo, jak wy się oduczycie bić, to wrócimy do domu". To ja się pytam: „Natalko, naprawdę cię bijemy?". Ona „Hmm" i patrzy na panią z Barnevernetu.

Aktualizacja: 30.09.2016 22:19 Publikacja: 29.09.2016 20:57

"Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym". Fragmenty książki

Foto: Plus Minus

Z Kasią i Sebastianem spotkałem się w listopadzie 2014 roku w restauracji IKEA pod Oslo, niedaleko ich domu. Wokół nas tłumy zadowolonych klientów objadały się szwedzkimi klopsikami, z głośników leciały kolędy, a oni opowiadali o swym dramacie. Barnevernet zabrał im ośmioletnią Natalkę i półtorarocznego Karola.

Oboje koło czterdziestki, mieszkali w Norwegii od 2006 roku. On ze Szczecina, mechanik samochodowy. Ona z Katowic. Jak tylko nauczyła się norweskiego, założyła firmę: transport, przeprowadzki, sprzątanie. (...)

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla