Pytanie: czy małżeństwo posiadające dom z basenem i trzy apartamenty może uzyskać kredyt „Rodzina na swoim”? Odpowiedź jest prosta: tak!
Sposób nie jest skomplikowany: zanim złożymy wniosek o kredyt, trzeba pójść do notariusza i poprzez darowizny (w pierwszej grupie pokrewieństwa, aby nie płacić podatków) pozbyć się – na chwilę – posiadanych nieruchomości. Teraz już bez przeszkód i łamania prawa kredyt z państwową dopłatą otrzymamy. Po uruchomieniu kredytu możemy darowizny odwrócić i odzyskać wcześniej posiadane nieruchomości. A dopłata z budżetu pozostaje. Przez całe osiem lat.
[b]- Kredyt ten nie powinien finansować mieszkań ekskluzywnych.[/b]
Załóżmy, że znaleźliśmy na rynku wtórnym mieszkanie 45 mkw. (oczywiście z garażem) z superwykończeniem. Mieszkanie jest w Warszawie, w dobrej lokalizacji, kosztuje 500 tys. zł – ponad 11 tys. za 1 mkw.
Pytanie: czy możemy pójść do banku po kredyt z rządowym bonusem? Oczywiście, i to w pełnej wysokości! Sposób jest prosty: umowę kupna-sprzedaży dzielimy na dwa odrębne akty. W jednym, który trafi do banku, określamy cenę lokalu na kwotę 326 tys. zł – na ulgę się łapiemy, wychodzi niecałe 7245 zł za 1 mkw. W drugim akcie kupujemy za kwotę 174 tys. zł garaż i to, co w lokalu pozostaje (wyposażenie kuchni, szafy w zabudowie, meble). Oczywiście druga część zapłaty musi być sfinansowana z innych środków, ale kwota główna (326 tys. zł) może pochodzić w całości z kredytu „Rodzina na swoim”.
[b]- Małżeństwo jest w lepszej sytuacji niż konkubinat.[/b]