Mam nadzieję, że to wino sprawiło wam niezłą frajdę. Idąc dalej tropem win „nieoczywistych", dziś o jednym z młodszych kuzynów słynnych barolo i barbaresco.
Barolo to cudowne wino, które jednak jest wymagające zarówno dla podniebienia, jak i portfela. To jak szyty na miarę garnitur, w którym raczej nie usiądziesz na trybunach, by kibicować dziecku w zawodach sportowych.
Barbaresco niewiele mu ustępuje. Ale jeśli należycie do grona entuzjastów tych win, to wiecie, że do celebrowania codziennych przyjemności znakomicie nadają się wina Langhe Nebbiolo DOC. Łączy je wspólny szczep: właśnie nebbiolo – kapryśne i wyjątkowo patriotyczne w swoim przywiązaniu do Piemontu winogrona. Ale zamiast męskiego w wyrazie, taninowego barolo o charakterystycznym aromacie róż, wilgotnej ściółki leśnej i fiołków otrzymujemy wina mniej skomplikowane – owocowe, świeże i bardziej pikantne.
Skąd ta różnica? Ano stąd, że w każdej winnicy są młode krzaki, które nie rodzą jeszcze owoców tak doskonałych, by nadawały się na „wielkie" wina, a część parceli jest mniej idealnie położona. Dlatego prawie każdy producent barolo czy też barbaresco ma w swojej ofercie również Langhe Nebbiolo. Wina te produkuje się z myślą, by je pić, gdy są młode. Niektórym obca jest nawet dębowa beczka. Jednak w 1994 roku utworzono apelację Langhe DOC, by podkreślić i uhonorować jakość tych trunków.
Przejdźmy do konkretów. Nebbiolo Langhe DOC od Produttori del Barbaresco. Uznany w świecie krytyków i amatorów wina producent wyspecjalizowany w barbaresco. Sam Robert M. Parker Jr. postawił Produttori del Barbaresco za wzór działalności spółdzielczej.