Reklama

Święta żurem pachną

Jeszcze tylko kilka dni i z ulgą pożegnamy post.

Publikacja: 17.03.2016 16:13

Święta żurem pachną

Foto: materiały prasowe

Nieważne, czy ten rytualny, czy po prostu wymuszony zimowym okresem wegeta... tywnym. Co prawda daleko jeszcze do smaku pierwszych nowalijek, ale sam zapach rzeżuchy jest obietnicą lepszego jutra. Święta Wielkanocne, choć ciężkie od mięs i bab, żonkilami i baziami zapowiadają wiosnę, jedyną lepszą zmianę, której nie mogę się doczekać..

I z tej okazji, zupełnie wyjątkowo, całą uwagę przenoszę na własny stół. Co prawda nie robię sama białej kiełbasy, a tempo życia i podróży odwodzi mnie nawet od kiszenia żuru, natomiast starannie dobieram każdy ze składników pojawiających się w kuchni. Bo wcale nie potrzeba wiele, ważne, żeby wszystko było wyjątkowe.

Do pełni szczęścia wystarczy zdobyć dobrą szynkę, pachnące, kruche kiełbasy, kilka butelek dobrze ukiszonego żuru i kopę najlepszych jaj. Tylko i aż. Zatem z okazji nadchodzących świąt zamiast rekomendowania restauracji polecam moich ulubionych producentów i miejsca, w których zaopatruję swoją rodzinę.

Cieszy mnie rosnąca liczba dobrych rzemieślniczych masarni. Podlaska Bartlowizna, podkarpacki Jasiołka, Ancypo – mistrz kumpiaka – czy konsorcjum małych wytwórców z Markowej. Jednak dwa razy do roku zamieniam się w tradycjonalistkę i wracam do smaku wędlin robionych przez moich ulubionych Staszka Mądrego i Jacka Nowickiego. To jakby usiąść do stołu w towarzystwie przyjaciół.

Równie mało dylematów mam przy wyborze jajek. Pewnym krokiem zmierzam na kameralny bazar Olkuska, gdzie u państwa Marcinkowskich można kupić nie tylko jajka zielononóżki czy przepiórki, ale także jajka... o intrygującym, błękitnawym zabarwieniu skorupek. A i okolicznym stoiskom warto przyjrzeć się wnikliwie i łakomie.

Reklama
Reklama

W przedświąteczną środę wszyscy święci smaku spotykają się w warszawskiej Fortecy. Tu zbiera się śmietanka producentów, a karny rządek samochodów czeka na wjazd na niewielki parking. Warto odstać swoje, nigdzie indziej nie ma takiego wyboru przedniej ćwikły, chrzanów i dodatków wszelkiej maści. Oczywiście nie brak mięsiwa, nabiału i ryb, ale wtajemniczeni pierwsze kroki kierują ku centralnie posadowionemu stoisku legendarnego Pana Ziółko. A w zasadzie całego uroczego Klanu Ziółków. To u nich wiosna się zaczyna pierwszym szczypiorkiem, ?a jesień kończy ostatnim jarmużem.

Uzbrojona w wiktuały najlepszego sortu pędzę gotować. Ciotki pieką baby, natomiast mazurki to mój Święty Graal, zawsze pieczołowicie i tkliwie przygotowywane z dziećmi, bez dróg na skróty. Kajmak z pełnego mleka, cukru i wanilii mieszam wiele godzin, pomarańcze smażę w cukrze, czekolady topię z bakaliami. Masami wypełniam starannie wylepione i upieczone spody, a dzieci ozdabiają całość, ukradkiem podjadając co słodsze kawałki. Kulinarna sielanka. To już za tydzień, świąteczne łowy czas zacząć!

Autorka jest redaktor naczelną ?„Żółtego Przewodnika" Gault & Millau

Bazar Olkuska

Jeden z najmłodszych bazarów slowfoodowych stolicy. I jeden z najciekawszych. Na malutkiej uliczce Starego Mokotowa pod jednym dachem zebrano ciekawe produkty. W soboty przyjeżdża tu Pan Ziółko, a codziennie okazałe stoisko otwiera najlepszy rzeźnik w mieście, Grzegorz Kwapniewski vel Crazy Butcher. Są stoiska „narodowe”, jak La Petite France czy Tutto Bene, oraz tematyczne: ryby, owoce, tłoczone soki z Ziemięcina. Na stoisku firmy Damas jest niezliczona ilość śródziemnomorskich przypraw, kasz, oliwek i serów. Dla zabieganych szeroka oferta gotowych pierogów, garmażu i dań domowych z 365 Obiadów. Bazar otwarty przez sześć dni w tygodniu. Uwaga! Trudno tu zaparkować, mimo że organizatorzy przygotowali dla klientów parking.

adres: Olkuska 1202-604 Warszawa

Reklama
Reklama

tel.  +48 661 610 664

www.bazarolkuska.pl

otwarte pon.–pt. 10.00–19.00, sob. 8.30–16.00

Forteca

Dla warszawskich smakoszy środa zarezerwowana jest na zakupy w Fortecy. Dzięki uprzejmości władającej tym miejscem rodziny Kręglickich na jeden dzień w tygodniu stary fort zamienia się w mekkę świadomych smaku łasuchów. Honorowe miejsce zajmuje tu Pan Ziółko ze swoimi zielonymi skarbami. Jego rozległe stoisko otacza wianuszek kramów z wędlinami, rybami, pieczywem, sokami, nabiałem i przetworami wszelkiej maści. Nawet najbardziej zabieganym radzimy wygospodarować chwilę na środowe wagary – tu szybko można się zaopatrzyć na cały tydzień. Przyjeżdżajcie rano, po południu najlepszych kąsków już zwykle nie ma. Ceny rozsądne i parking tuż pod wejściem.

adres: Fort Legionów, Zakroczymska 1200-225 Warszawa

Reklama
Reklama

tel. +48 22 826 01 09, +48 609 025 800

www.facebook.com/forteca.kregliccy

otwarte    śr. 8.00–16.00

Gospodarstwo rolne państwa Rutkowskich

Maryla i Piotr Rutkowscy (wraz z uroczym potomstwem) działający pod kryptonimem Pan Ziółko to najlepiej znana marka hodowców ziół i warzyw w Polsce. I słusznie, bowiem swoim zapałem, walką o jakość i niezawodnością (ultraświeże produkty dostarczają do stolicy niemal codziennie) ciężko na tę reputację zapracowali. Na ich straganie można dostać oczopląsu i nie sposób kupić tylko to, po co pierwotnie się przyszło. Bo jak tu, pakując różnokolorowe miniaturowe cukinki, brukiew, jarmuż i czosnek, pominąć kwiaty cukinii, lśniące pomidory w niezliczonych odmianach czy matowe kule karczochów? Jak przejść obojętnie pośród stert różnorakich dyń i wielobarwnych marchwi, skrzyń pełnych młodziutkich listków sałat i pęków aromatycznych ziół? No jak?

Reklama
Reklama

Na dodatek Pan i Pani Ziółko są cudownymi i ciepłymi ludźmi, którzy poza pysznymi produktami mają dla wszystkich serdeczny uśmiech i dobre słowo. Szukajcie ich w Warszawie w soboty na Olkuskiej oraz na targu w Falenicy, w środy w Fortecy, a w niedziele w Zamku Ujazdowskim (Zielony Jazdów).

adres:  Kochów 12, 08-480 Maciejowice

tel.   +48 691 769 664, +48 693 373 343

www.facebook.com/gospodarstwopanziolko           

panziolko.pl

Reklama
Reklama

Nowicki Naturalnie

Wielkopolski Ostrzeszów słynie z Festiwalu Pasztetników oraz jednego z najlepszych masarzy w Polsce – Jacka Nowickiego, który w piątym pokoleniu kontynuuje rodzinne rzemiosło.

Produkowane tu wędliny powstają według najlepszych wzorców. Szynka leży w zalewie 24 dni, zanim zostanie pięknie obwiązana sznurkiem i powędruje do opalanej drewnem wędzarni. O nastrzykach nikt tu nie słyszał, podobnie jak o wieprzowinie z przemysłowego chowu. Nie ma sztucznych polepszaczy, dlatego żaden z wyrobów nie zawiera glutenu; wszystkie są też polecane dla dzieci. Hit hitów to parówki. Robione albo z czystego mięsa wieprzowego (w tym mielonego podgardla), albo z 40-procentowym dodatkiem cielęciny w przypadku parówek cielęcych. Każdą porcję parówkowej masy właściciel przyprawia świeżo zmieloną w przedwojennym młynku porcją przypraw, a całość zakwasza sokiem wyciskanym z cytryny. Upakowaną w jelita wiesza w wędzarni. Stamtąd pachnące dymem parówki na chwilę wędrują do kotła i, sparzone, czekają na odbiorców. Tu nie ma miejsca na kompromisy, nic nie jest robione na zapas, a wszystkie produkty sprzedają się na pniu.

U Nowickiego można także zamówić mięso ze świni złotnickiej: soczyste schabowe, wycinane z kością i smakowitym tłuszczykiem, karkówkę, szynkę, łopatkę. Z tych rarytasów korzystają i „cywilni” smakosze z całej Polski, i wybitni szefowie kuchni z Wojciechem Modestem Amaro na czele. Wyroby Nowicki Naturalnie można kupić w przyzakładowym sklepiku, w wybranych sklepach w całej Polsce albo po prostu zamówić przez internet. Docierają wówczas następnego dnia, zawekowane i spakowane w styropianowe, izotermiczne pudełko. Po spróbowaniu tutejszej szynki i parówek trudno jest jeść sklepowe wędliny. A kto nie jadł schabowego ze świni złotnickiej, ten nie wie, co to prawdziwy schabowy!

adres:  ul. Gruszowa 5, Potaśnia 63-500 Ostrzeszów

Reklama
Reklama

tel. +48 62 730 08 00

www.nowickinaturalnie.pl

Wędliny od Mądrego

Staszek Mądry to ikona polskiego masarstwa. W jego niewielkim podkrakowskim zakładzie pracuje cała rodzina. Wszystko jest wytwarzane ręcznie, w rzemieślniczych ilościach liczonych setkami kilogramów, nie ton. Mądrzy robią jedne z najpyszniejszych wędlin Rzeczpospolitej. Bo któż nie słyszał o kiełbasie lisieckiej w ich wydaniu? Grube, ciemne pęta z dużymi kawałkami szynki wieprzowej, mocno uwędzone w dymie olchowym to arystokracja wśród kiełbas. Także tutejsze szynki nie mają wiele wspólnego z ich przemysłowymi odpowiedniczkami. Kruche, marcepanowe, jędrne, przygotowane naturalnymi metodami nie potrzebują żadnych polepszaczy. Wiele tu rarytasów, a większość można dostać w dobrze zaopatrzonych sklepach wędliniarskich, m.in. w stołecznych sklepach Specjał Wiejski.

adres: Nowa Wieś Szlachecka 77, 32-060 Liszki

tel.  +48 12 270 25 42

SS

 

 

Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Reklama
Reklama