— Jeżeli zostanę wybrany jako szef komisji, to będę kontynuował moją pracę z poprzedniej kadencji Sejmu i działał na rzecz wzmocnienia pozycji Polski — przyznał Zalewski w rozmowie z „Rz”.
Tydzień temu Zalewski wspólnie z Ludwikiem Dornem i Kazimierzem M. Ujazdowskim zrezygnowali z funkcji wiceprezesów PiS. Postulują reformę zarządzania partią. W PiS można usłyszeć, że zmian nie będzie, a wiceprezesi mogą zostać wyrzuceni z partii.
Ujazdowski w wywiadzie dla „Rz” wyraził nadzieję, że propozycja PO dla Zalewskiego nei posłuży jako pretekst do wewnątrzpartyjnych rozgrywek. — To nie jest propozycja wymierzona w PiS. Tym bardziej, że jej istota polega na odstąpieniu od parytetów a nie na wywoływaniu podziałów. O ile dobrze rozumiem Platforma składa tę propozycje Pawłowi Zalewskiemu nie dlatego, że komisja spraw zagranicznych przypada PiS-owi ale dlatego, że jest to polityk kompetentny i świetny kandydat na to stanowisko — mówi ustępujący minister kultury.