„Newsweek” na stronie internetowej podał, że szef CBA Mariusz Kamiński utrudnia prowadzenie śledztwa Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie, która bada legalność prowokacji w Ministerstwie Rolnictwa.
Tygodnik podał, że „zdesperowani śledczy napisali do premiera Donalda Tuska list z prośbą o pomoc”. „Brak żądanych materiałów z CBA uniemożliwia zaplanowanie, jak i przeprowadzenie czynności procesowych” – cytuje fragment listu tygodnik.
Szef prokuratury Janusz Drozdowski potwierdził „Newsweekowi”, że taki list został wysłany. Tygodnik dodał jednak, że śledczy z Rzeszowa nie wykluczają wszczęcia śledztwa przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu za utrudnianie śledztwa. Julia Pitera sugerowała, że może to być podstawa do odwołania Kamińskiego.
Przed gabinetem prokuratora od rana ustawiały się kolejki dziennikarzy. Wychodzili zawiedzeni, bo prokurator okręgowy w Rzeszowie powtarzał, że nie zamierza wszczynać postępowania przeciw szefowi CBA.
Natychmiast po ukazaniu się tej informacji złożył zawiadomienie do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie w związku z upublicznieniem wiadomości z postępowania przygotowawczego oraz ujawnieniem tajemnicy służbowej. Po przekazaniu przez prokuratora tych informacji dziennikarzom news o aferze gruntownej zniknął z portali internetowych, m.in. Onetu oraz TVN24.