Prokuratura zarzuca "Frogowi", że półtora roku temu na warszawskim Mokotowie, rzucając butelkami z balkonu uszkodził trzy auta. Tego samego dnia chodząc po kolejnym aucie zniszczył jego karoserię. Z tego samego samochodu zdjął tablice rejestracyjne i wyrzucił je.

Grozi mu za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Pierwsza rozprawa Roberta N. odbędzie się 9 stycznia, nie wiadomo natomiast, kiedy "Frog" stanie przed sadem za rajd ulicami Warszawy z czerwca tego roku.

We wrześniu Robert N. usłyszał zarzuty pirackiej jazdy po Warszawie i pod Kielcami, dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe i dozór policji. Dostał tez nakaz "powstrzymywania się od kierowania pojazdami mechanicznymi".

Za te dwa czyny grozi mu z kolei do ośmiu lat pozbawienia wolności.