Libański polityk: Hezbollah nie zacznie wojny z Izraelem. Jest jedno "ale"

Po ataku Hamasu na Izrael z 7 października na granicy libańsko-izraelskiej regularnie dochodzi do wymiany ognia między Hezbollahem a izraelską armią.

Czy Hezbollah włączy się w wojnę w Izraelu?

Jednak, zdaniem Bassila, "nikt nie wciągnie" Libanu w wojnę, "chyba że izraelski wróg nas zaatakuje i będziemy zmuszeni się bronić".

Bassil mówił o tym po spotkaniu z przewodniczącym parlamentu, Nabihem Berrim. Zarówno Bassil, jak i Berri, uważani są za sojuszników Hezbollahu. 

Bassil rozmawiał też w poniedziałek telefonicznie z przywódcą Hezbollahu, Hassanem Nasrallahem.

Czytaj więcej

Konflikty zbrojne

Izraelska armia pokazuje, że Hamas ma paliwo, którego brakuje szpitalom w Gazie

Rzecznik izraelskiej armii, adm. Daniel Hagari oświadczył, że armia "jest gotowa i zdeterminowana...

- Wszyscy Libańczycy zgadzają się, że nie chcą wojny, ale to nie oznacza, że pozwolimy się atakować nie reagując na to - zastrzegł.

Możliwość włączenia się Hezbollahu posiadającego arsenał ok. 150 tys. rakiet w konflikt Hamasu z Izraelem budziła obawy USA, ponieważ oznaczałoby to rozszerzenie konfliktu na Liban, a także zwiększało prawdopodobieństwo włączenia się w wojnę Iranu (sojusznika zarówno Hamasu, jak i Izraela).

W związku z napięciem na granicy Izraela z Libanem po stronie libańskiej ewakuowano ok. 20 tys. osób z pogranicza, ewakuację pogranicza prowadził też Izrael.

We wtorek izraelska armia przeprowadziła atak z użyciem drona na "grupę terrorystów w południowym Libanie, którzy próbowali wystrzelić rakiety w stronę Izraela".

Był to kolejny w ostatnich dniach prewencyjny atak izraelskiej armii na grupy członków Hezbollahu w południowym Libanie, które - według Izraela - przygotowywały się do zaatakowania izraelskiego terytorium.

Izraelska armia opublikowała nagranie ostatniego ataku na terenie Libanu na swoim profilu w serwisie X (dawny Twitter).