Think tank: Kreml otwarcie polemizuje z Prigożynem ws. Grupy Wagnera

"Rosyjski resort obrony (...) nadal informuje, że jednostki szturmowe rosyjskiego Południowego Okręgu Wojskowego i rosyjskie wojska powietrzno-desantowe atakują ukraińskie pozycje wokół Bachmutu i, prawdopodobnie, celowo nie wspomina o siłach Grupy Wagnera" - podkreślają analitycy z ISW.

ISW odnotowuje też, że rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, pośrednio oskarżył Prigożyna o celowe eksponowanie konfliktu pomiędzy rosyjskim resortem obrony a Grupą Wagnera. Pieskow, pytany o doniesienia na temat tego konfliktu stwierdził w poniedziałek, że takie doniesienia są "produktem manipulacji informacjami". Dodał, że choć większość tych "manipulacji" pochodzi od wrogów Rosji, to jednak również niektórzy jej "przyjaciele" zachowują się w podobny sposób.

Tymczasem Prigożyn - jak zauważa ISW, odznaczył najemników Grupy Wagnera, za zajęcie Sołedaru, w tym najemnika, który wcześniej otrzymał medal za odwagę od Putina.

ISW odnotowuje też, że pytany o słowa Pieskowa Prigożyn odparł, że "nie ma powodu, by nie wierzyć Pieskowowi" jeśli chodzi o konflikt między resortem obrony a Grupą Wagnera, nie dementując jednak tego, że taki konflikt istnieje.