Okolica dotknięta katastrofą jest regionem rolniczym i turystycznym, z niewielką ilością zakładów przemysłowych. – Rodziny zazwyczaj nie kupują polis od szkód wywołanych trzęsieniem ziemi – mówi rzecznik nadzoru. Dodaje, że ubezpieczenia te są zbyt drogie i Włosi rezygnują z nich, licząc na pomoc państwa.
Największy włoski ubezpieczyciel – firma Generali, obecna również w Polsce – dotychczas nie wypowiedział się o swojej ekspozycji w regionie L’Aquili. Według jednego z analityków nie oferuje on jednak polis dla klientów indywidualnych z ochroną od skutków trzęsienia ziemi.
Z kolei Fabio Cerchiai, prezes stowarzyszenia włoskich ubezpieczycieli ANIA, wezwał do reformy przepisów dotyczących katastrof wywołanych przez siły natury.
– Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, który nie ma publiczno-prywatnego systemu ochrony od takich kataklizmów, gdzie państwo i firmy wspólnie płacą odszkodowania – powiedział.