Niemiła prawda z Waszyngtonu

Publikacja: 02.09.2011 02:31

Niemcy czy Holendrzy z uporem twierdzą, że greckiej gospodarce pomoże tylko międzynarodowa kuratela. Ale czy im samym nie przydałyby się porady z zewnątrz?

Podstawą programów ratunkowych w strefie euro jest odbieranie obdarowanym części suwerenności. Wierzyciele zgadzają się udzielić pożyczek Grecji, Irlandii czy Portugalii, ostatnio nawet złagodzili im warunki spłat poprzez wydłużenie terminu i obniżenie stóp procentowych. Warunkiem jest jednak reformowanie gospodarki według recepty wyznaczonej przez zewnętrzne instytucje – Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Logika jest oczywista: skoro pożyczamy pieniądze w sytuacji, gdy odsuwają się od was prywatni kredytodawcy, to chcemy ograniczenia ryzyka. Musimy widzieć, że uzdrawiacie swoje państwo w kierunku większej wypłacalności. Jest to zrozumiały argument silniejszego. Ale jest też druga motywacja.

Rządom uwikłanym w polityczne spory, rozpaczliwie walczącym o poparcie ze strony biedniejącego społeczeństwa, trudno aplikować oszczędnościowe recepty bez presji z zewnątrz. Łatwiej skierować gniew ludu na znienawidzoną międzynarodową finansjerę: my nie chcemy ciąć wydatków, ale tak każą MFW i Unia. We wszystkich programach bardzo zresztą pilnie przestrzega się zasady niezależności eksperckiej. To politycy stawiają warunek „pieniądze za reformy", ale o ich kształcie decydują doświadczeni urzędnicy średniego szczebla, którzy – szczególnie w MFW – niejeden kryzys już widzieli.

***

Jasno więc z tego wynika, że do zaaplikowania rozsądnego programu walki z kryzysem europejscy liderzy wybrali model presji zewnętrznej, bo ci apolityczni eksperci z Waszyngtonu, Brukseli i Frankfurtu widzą więcej i wyraźniej. Paradoksalnie jednak to, co dla hojnych państw strefy euro wydaje się świetnym modelem zarządzania u ich bliskich bankructwa partnerów, jest z zapałem odrzucane jako recepta na ich własne problemy.

Nikt oczywiście nie mówi o odbieraniu suwerenności czy stawianiu warunków Niemcom lub Holandii, bo przecież nie potrzebują one pieniędzy. Ale już eksperckie rady mogłyby znaleźć jakiś posłuch.

***

Nic z tego. Gdy specjaliści z MFW mówią o koniecznych zmianach w Grecji, Portugalii i Irlandii, przyjmowane jest to w Unii jako „oczywista oczywistość". Gdy jednak szefowa MFW Christine Lagarde mówi, że europejskie banki potrzebują więcej kapitałów, wtedy kto żyw w Unii protestuje. – Nie ma żadnego braku płynności w strefie euro – powiedział Jean-Claude Trichet, szef EBC. – Testy odpornościowe pokazały, że banki są w dużo lepszej kondycji niż rok temu – wtórował mu komisarz Olli Rehn.

Nawet Jacek Rostowski, specjalizujący się ostatnio w rysowaniu czarnych scenariuszy dla strefy euro, bagatelizował: „Dziennikarze, jak to często bywa, źle zrozumieli wypowiedź pani Lagarde". Żaden z tych argumentów nie dotyczy sedna wypowiedzi Lagarde. To, że EBC zapewnia płynność i że w ostatnim roku banki znacząco podniosły kapitały, nie znaczy, że są już wystarczająco silne, aby przeżyć kolejną falę kryzysu zadłużeniowego.

Widać jednak, że europejskim politykom trudno przyjąć krytykę płynącą z Waszyngtonu. Nawet, a może właśnie szczególnie, jeśli wygłasza ją ich europejska koleżanka, była francuska minister finansów.

Anna Słojewska z Brukseli

Niemcy czy Holendrzy z uporem twierdzą, że greckiej gospodarce pomoże tylko międzynarodowa kuratela. Ale czy im samym nie przydałyby się porady z zewnątrz?

Podstawą programów ratunkowych w strefie euro jest odbieranie obdarowanym części suwerenności. Wierzyciele zgadzają się udzielić pożyczek Grecji, Irlandii czy Portugalii, ostatnio nawet złagodzili im warunki spłat poprzez wydłużenie terminu i obniżenie stóp procentowych. Warunkiem jest jednak reformowanie gospodarki według recepty wyznaczonej przez zewnętrzne instytucje – Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy