Jeszcze dwa lata temu na polskim rynku działały tylko dwie takie firmy, dzisiaj jest ich już ok. dziesięciu. Rośnie też liczba tych, którzy czują się pokrzywdzeni przez te firmy. Pojawiły się skargi, które wpływają do rzeczników praw konsumenta. Ze skarg tych wynika, że klienci bywają nabijani w butelkę i pozbawiani swojej własności.
Gazeta podaje przykłady takich działań, wykorzystujących niewiedzę ekonomiczną Polaków.