Nowy prezes Bogdanki musi dobrze znać spółkę

Doborem kandydatów na nowego szefa Bogdanki zajmie się firma headhunterska. Przekaże propozycje radzie nadzorczej

Publikacja: 08.10.2012 01:14

Zbigniew Stopa, p.o. prezesa Lubelskiego Węgla

Zbigniew Stopa, p.o. prezesa Lubelskiego Węgla

Foto: Fotorzepa, Magdalena Jodłowska Magdalena Jodłowska

– Bogdanka to nietypowa spółka. Trzeba ją dobrze znać. Dlatego z mojego punktu widzenia wartościowym kandydatem będzie osoba znająca i rozumiejąca specyfikę Bogdanki – mówi „Rz" p.o. prezes Lubelskiego Węgla Zbigniew Stopa. Po odwołaniu Mirosława Tarasa kieruje on pracami zarządu kopalni do czasu wyboru nowego prezesa. Rada nadzorcza zapowiada rozstrzygnięcie na listopad.

– Ostatnie zawirowania wokół zmian personalnych nie mają wpływu na bieżącą działalność firmy. Inwestycje idą zgodnie z harmonogramem. A IV kwartał to czas ważnych decyzji, rzutujących na wyniki nie tylko 2013, ale i 2014 r. Do tej pory byłem praktycznie pierwszym zastępcą prezesa, więc przejąłem stery w Bogdance płynnie i bezproblemowo – mówi nam Stopa. Pytany o konflikt między zarządem a radą nadzorczą przyznaje, że różnice zdań to normalna sprawa, ale nie mogą burzyć działalności spółki.

– To dwa osobne ciała korporacyjne, które mają jeden cel – działać dla dobra firmy – podkreśla Stopa. – Podczas posiedzenia rady nadzorczej, gdy Mirosław Taras został odwołany, były momenty, że rozmawiał sam z radą, więc trudno mi coś powiedzieć. Ale od takich spraw jest prokuratura – odpowiada pytany o to, jak skomentuje wypowiedź eksprezesa dla „Rz" o tym, że został odwołany, bo nie przyjął korupcyjnej propozycji i nie godził się na ustawianie przetargów (sprawę oddał do CBA, zajmuje się nią lubelska prokuratura).

Bogdanka musi przygotować nową strategię wieloletniego działania. P.o. prezes zapewnia, że prace nad nią trwają. Zdaniem Witolda Daniłowicza, szefa rady nadzorczej kopalni, dokument będzie gotowy na początku 2013 r.

– Ramowe założenia mamy, ale dalsze prace będą się odbywać po wyborze prezesa, bo trudno teraz przygotowywać zapisy, które potem ktoś mógłby podważyć – tłumaczy Stopa. W strategii będzie mowa m.in. o nowej polityce dywidendowej, inwestycjach oraz budowie bloku ok. 70 MW w Łęczyńskiej Energetyce. Bogdanka stara się o koncesję na nowe złoża.

– Czekamy na decyzję resortu środowiska, wykupiliśmy informację geologiczną i złożyliśmy wniosek o koncesję wydobywczą. Chodzi w sumie o ponad 200 mln ton zasobów operatywnych, to prawie podwojenie bazy zasobowej – mówi Stopa. – W zależności od sytuacji na rynku możemy zdecydować się na wydłużenie żywotności kopalni o ok. 30 lat, co byłoby tańsze, bo nie wymagałoby budowy nowego szybu wydobywczego. Jeśli decydowalibyśmy się na kolejny wzrost wydobycia, konieczne byłoby uruchomienie nowego szybu i wtedy inwestycja byłaby porównywalna do tej w Stefanowie (łączny koszt to ok. 1,5 mld zł) – dodaje.

Akcje Bogdanki kosztują ponad 120 zł. Analitycy szacują, że gdy dokończy proces inwestycji i zwiększy wydobycie do 11 mln ton rocznie (w tym roku ok. 8 mln ton), mogą kosztować ok. 150 zł.

Czy wcześniej można się więc spodziewać wezwania?

– Informacje o takim ruchu na razie do nas nie docierają. Ale Bogdanka nie jest tania, biorąc pod uwagę wartość i premię, którą trzeba byłoby zapłacić właścicielom akcji. A wiadomo, że z czasem będzie jeszcze droższa i wezwanie wtedy wydaje mi się mało prawdopodobne – przyznaje Stopa.

– Bogdanka to nietypowa spółka. Trzeba ją dobrze znać. Dlatego z mojego punktu widzenia wartościowym kandydatem będzie osoba znająca i rozumiejąca specyfikę Bogdanki – mówi „Rz" p.o. prezes Lubelskiego Węgla Zbigniew Stopa. Po odwołaniu Mirosława Tarasa kieruje on pracami zarządu kopalni do czasu wyboru nowego prezesa. Rada nadzorcza zapowiada rozstrzygnięcie na listopad.

– Ostatnie zawirowania wokół zmian personalnych nie mają wpływu na bieżącą działalność firmy. Inwestycje idą zgodnie z harmonogramem. A IV kwartał to czas ważnych decyzji, rzutujących na wyniki nie tylko 2013, ale i 2014 r. Do tej pory byłem praktycznie pierwszym zastępcą prezesa, więc przejąłem stery w Bogdance płynnie i bezproblemowo – mówi nam Stopa. Pytany o konflikt między zarządem a radą nadzorczą przyznaje, że różnice zdań to normalna sprawa, ale nie mogą burzyć działalności spółki.

Biznes
Jacht oligarchy ze złotym fortepianem idzie pod młotek
Biznes
Mesko będzie produkować 250 mln pocisków rocznie
Biznes
Katastrofa Boeinga w Indiach, polska zbrojeniówka w impasie i powrót atomu
Biznes
Donald Trump zapowiedział zmiany w polityce imigracyjnej pod naciskiem farmerów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Zmiany u Pracodawców RP. Odchodzi prezes