Reklama
Rozwiń
Reklama

Odszkodowania i odprawy dla zwalnianych w Mielcu

Ponad 500 pracowników odejdzie z zakładów PZL Mielec (Podkarpackie), w których produkowany jest m.in. helikopter Black Hawk. Związkowcy porozumieli się z zarządem jak złagodzić skutki zwolnień.

Aktualizacja: 15.06.2015 13:56 Publikacja: 15.06.2015 13:17

Śmigłowiec Black Hawk

Śmigłowiec Black Hawk

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Amerykanie, którzy zaplanowali redukcje w całej lotniczej korporacji Sikorsky Aircraft , najwięcej – bo aż jedną czwartą załogi planują zwolnić w swojej, zatrudniające 2,2 tys. pracowników spółce w Mielcu. – Tak głębokie cięcia w Polsce to skutek decyzji MON o wygranej Airbus Helicopters w wartym 13 mld zł przetargu na wojskowe śmigłowce wielozadaniowe – nie ma wątpliwości Marian Kokoszka , szef Solidarności w PZL. Podkarpacka firma liczyła, że armia wybierze produkowane w Mielcu helikoptery S70i Black Hawk i utrzymywała w PZL nadwyżki mocy pozwalające zwiększyć liczbę produkowanych rocznie śmigłowców, niemal dwukrotnie.Teraz okazało się, że na linii montażu śmigłowców nie potrzeba aż tylu fachowców.

Dobrowolne odejścia z odszkodowaniem

W trudnych rozmowach z zarządem „Mielca" związkowcy wywalczyli, że rozstania z firmą będą się odbywać w pierwszym etapie w ramach programu dobrowolnych odejść. Pracownicy, którzy wybiorą tę drogę, będą mogli złożyć stosowne deklaracje do 10 lipca. Ci, którzy przed odejściem przepracowali w zakładzie dłużej niż 15 lat, dostaną jednorazowe rekompensaty w wysokości 22 miesięcznych wynagrodzeń.

Jeśli trzeba będzie zwalniać dodatkowo specjalistów, którzy nie zdecydują się na ścieżkę p.d.o., odprawy i odszkodowania nawet dla osób z najdłuższym stażem, będą o połowę niższe.

Prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki obiecuje zwalnianym pakiet świadczeń osłonowych w tym profesjonalną opiekę i doradztwo.

Marian Kokoszka zapewnia iż z informacji Solidarności wynika, że nawet 200 zwalnianych z PZL fachowców mogłoby liczyć na miejsca pracy w spółkach regionalnego, skrzydlatego klastra czyli Doliny Lotniczej, w samym Mielcu ale też w Rzeszowie, Ropczycach, czy Krośnie.

Reklama
Reklama

Za pośrednictwem mediów chęć zatrudnienia części zwalnianych pacowników Mielca , zadeklarował też Olivier Michalon, prezes Airbus Helicopters, który sposobi się do uruchomienia w ramach offsetu w Łodzi, Dęblinie i Radomiu bazy produkcyjnej, montażowej i serwisowej dla wybranych przez armię śmigłowców H225 M caracal.

Związkowcy liczą na unieważnienie przetargu

Związkowcy z Mielca nie składają broni. Już zaplanowali 27 czerwca pikietę siedziby MON w Warszawie. W Ministerstwie Obrony, ma się wtedy odbywać niejawne posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej, poświęcone wyjaśnianiu wątpliwości związanych z helikopterowym konkursem.

- Oczekujemy unieważnienia przetargu - oświadcza przewodniczący Kokoszka.

W kwietniu rząd poinformował, że w przetargu na śmigłowiec dla polskiego wojska do etapu testów wybrano maszynę oferowaną przez Airbus Helicopters - H225M (wcześniej znany jako Eurocopter EC725) Caracal. Odrzucono dwa inne helikoptery – właśnie Black Hawk korporacji Sikorsky i jej polskiego zakładu PZL Mielec oraz maszyny AW149 proponowane przez PZL Świdnik i jego właściciela – włosko- brytyjską grupę AgustaWestland. Na początku czerwca francuski H225M caracal , z powodzeniem zakończył próby poligonowe, a MON potwierdziło wolę negocjowania umów dostawy i offsetowej z Airbus Helicopters.

Biznes
Podsumowanie roku: wzrost PKB, giełdowa hossa i stopy procentowe w dół
Biznes
Małpki wracają do gry. System kaucyjny może objąć kolejne opakowania
Biznes
Dzieci Zygmunta Solorza przejęły władzę w Cyfrowym Polsacie. Wielkie roszady
Biznes
Przed rynkiem kapitałowym wciąż jeszcze dużo pracy
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
Amerykanie już nie kupią najnowszych chińskich dronów. „Niedopuszczalne ryzyko”
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama