Cicha rywalizacja pomiędzy pracownikami a nawet niektórymi menedżerami spółek wchodzących w skład Grupy Azoty trwa od lat, choć oficjalnie nikt o tym nie mówi. Chemiczna grupa konsoliduje fabryki rozsiane po całym kraju, z czego największe znajdują się w Puławach, Policach, Kędzierzynie-Koźlu i Tarnowie. Ten ostatni zakład, choć najmniejszy pod względem osiąganych przychodów, stoi na czele całej grupy. I to boli puławskich związkowców, bo to Puławy są najmocniejszym ogniwem w grupie.
– Było to działanie polityczne poprzednich ministrów Skarbu Państwa, a dla Tarnowa stało się olbrzymią możliwością odnowienia linii produkcyjnych i infrastruktury, przez co my, nie inwestując w naszą firmę, możemy stać się w niedalekiej przyszłości zakładem odbiegającym od obecnej nowoczesności – napisali związkowcy z Puław w liście do ministra skarbu Dawida Jackiewicza.
Związkowcy żądają równouprawnienia wszystkich spółek z grupy. Chcą też, by puławskim zakładom nadano właściwą rangę wynikającą z jej wkładu w wyniki całej grupy. – Uważamy, że zarówno zmiany personalne, jak i organizacja Grupy Azoty powinny odzwierciedlać wkład merytoryczny i finansowy wnoszony do dorobku grupy przez poszczególne spółki – twierdzą związkowcy. Dziś to były prezes Puław Paweł Jarczewski stoi na czele grupy. Na rynku spekuluje się jednak, że w najbliższym czasie może stracić stanowisko, a fotel prezesa tarnowskiej spółki może zająć obecny szef Polic Krzysztof Jałosiński albo jeden z lokalnych działaczy PiS.
Zarząd Azotów tłumaczy, że dzięki przeprowadzonej konsolidacji grupa działa dziś jak jedna firma. – Współpraca pomiędzy największymi spółkami wchodzącymi w jej skład przyniosła wymierne synergie i pozwoliła grupie osiągnąć taką pozycję na rynkach europejskich, o jakiej żadna ze spółek pojedynczo nie mogłaby nawet marzyć – przekonuje Grzegorz Kulik, rzecznik Azotów. Zaznacza, że program inwestycyjny wart 7 mld zł realizowany jest we wszystkich kluczowych miejscach w grupie. W przypadku Puław inwestycje pochłoną 2,2 mld zł do roku 2021 r.
Także analitycy przekonują, że na konsolidacji Azotów zyskują wszystkie zależne spółki. – Zarobki w Puławach są najlepsze spośród spółek w grupie. Oczekiwania związkowców to próba nacisku, by sytuacja puławskich pracowników była jeszcze lepsza – kwituje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.