W piątek w warszawskim biurze Grupy Azoty spotka się rada nadzorcza, by omówić sytuację chemicznej spółki. W planie obrad jest zapoznanie się z wynikami grupy za 2015 r., a następnie z planem finansowym na rok obecny. Ostatnim punktem spotkania mają być zmiany w zarządzie chemicznej spółki. Na jej czele od 2013 r. stoi Paweł Jarczewski, kojarzony z Włodzimierzem Karpińskim – ministrem skarbu w rządzie PO–PSL.

Pojawiające się na rynku spekulacje są bardzo różne, ale większość naszych rozmówców wieści koniec kadencji Jarczewskiego. Wśród nazwisk, które wymienia się jako potencjalnych kandydatów na to stanowisko, pojawia się m.in. Krzysztof Jałosiński, obecny wiceprezes Azotów i prezes zależnych zakładów w Policach, a także Michał Wojtkiewicz, wieloletni poseł PiS z okręgu tarnowskiego.

Możliwe jednak, że do zmian w zarządzie na piątkowej radzie jeszcze nie dojdzie. Nie jest bowiem pewne, czy rada dojdzie do porozumienia w sprawie wyboru nowego prezesa. Poza tym istnieje ponoć grupa polityków PiS, która murem stoi za obecnym prezesem Jarczewskim, doceniając jego wkład w rozwój całej grupy.

Ze spokojem na rozstrzygnięcia piątkowej rady czekają związkowcy. – To, że po zmianie władzy w kraju zmieniają się prezesi Grupy Azoty, nie jest niczym nadzwyczajnym. Tak było od lat i tak pewnie zostanie. Nam zależy jedynie na tym, by grupa umacniała swoją pozycję na międzynarodowych rynkach, oferowała stabilne zatrudnienie i odpowiednie płace – mówi nam Tadeusz Szumlański, szef „Solidarności" w Grupie Azoty.

W Grupie Azoty od lat trwa cicha rywalizacja pomiędzy poszczególnymi spółkami zależnymi. Związki zawodowe z zakładów w Puławach w liście do ministra skarbu Dawida Jackiewicza poskarżyły się na to, że ich spółka nie ma należytej pozycji w grupie. W ich ocenie wchłonięcie Puław przez Tarnów było wyłącznie decyzją polityczną i w konsekwencji z zysków puławskich zakładów finansowane są dziś tarnowskie inwestycje. Na ten list natychmiast odpowiedzieli związkowcy z Tarnowa, którzy nie zgadzają się z tezami zawartymi w liście ich puławskich kolegów.