Chińska aplikacja Touch zawiesiła swoją działalność zaledwie 4 dni po rozpoczęciu świadczenia usług. Usługi polegały na udostępnianiu sex-lalek w naturalnym rozmiarze, z twarzami dziewczyn z Hong Kongu, Rosji, Chin i Korei. Dostępna była także Wonder Woman z mieczem i tarczą. Lalkę, normalnie kosztującą kilka lub kilkanaście tysięcy juanów, można było wypożyczyć za dzienną opłatę w wysokości 298 juanów (ok. 160 zł).
- Z przykrością ogłaszamy zawieszenie naszej usługi „wypożyczania dziewczyn" – napisał deweloper Touch z firmy Xiamen HaiBao Information Technology. - Chwilę po uruchomieniu usługa wywołała w mediach gorącą dyskusję – czytamy. – Zostaliśmy skontrolowani przedstawicieli odpowiedniego urzędu, współpracowaliśmy i zaakceptowaliśmy karę.
Decyzja urzędników o zamknięciu działalności spowodowana została skargami na temat „złego wpływu na społeczeństwo" – podaje South China Morning Post.
Podczas prezentacji lalek w Sanlitun – rozrywkowej dzielnicy Pekinu – policja przesłuchiwała obsługę i kazała zdjąć z wystawy „zbyt wulgarne" lalki.
– Sam seks nie jest wulgarny – skomentowała firma w oświadczeniu. Sex-lalki stają się coraz bardziej popularne i rzadko stanowią temat tabu. Niedawno jeden z brytyjskich więźniów Jack Swarez złożył petycję w sprawie możliwości zapewnienia osadzonym dmuchanych lalek. Miałoby to zmniejszyć napięcie wśród mężczyzn, którzy przebywają za kratami.