Jeśli władze publiczne chcą pomagać firmom – globalnym eksporterom – to ich wysiłki powinny być skoncentrowane na poprawianiu warunków do prowadzenia biznesu w kraju. – Nie wydaje mi się, że można być słabą firmą działająca na rynku krajowym i mocną za granicą – uważa Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex Wadowice. Przypomina, że bardzo rzadko zdarzą się, by urzędy lokalne wydawały decyzje „przedostatniego dnia" terminu, w jakim mają to zrobić. – Zazwyczaj jest to ostatni dzień – mówi.
Wszystko o XXII Forum Ekonomicznym w Krynicy
Szefowie dużych polskich firm, które inwestują poza krajem, przejmują inne przedsiębiorstwa oraz mają za sobą fuzje z zagranicznymi firmami, rozmawiali w Krynicy o tym, jak wygląda ekspansja naszych firm za granicą, w jaki sposób wpływa na rynek krajowy oraz jak buduje się światową markę. PwC, współorganizator panelu „CEE Goes Global. Ekspansja zagranicznych firm z Europy Środkowej i Wschodniej", przedstawił na nim raport „Polski Czempion – doświadczenia polskich firm inwestujących na rynkach zagranicznych".
– Gospodarki, które mają rozwinięty eksport, lepiej sobie radzą w kryzysie – przypomniał Ryszard Petru, partner w PwC. Według szacunków PwC wartość polskich zagranicznych inwestycji bezpośrednich przekroczyła w zeszłym roku 7 miliardów dolarów.
Najwięcej firm, choć nie oznacza to, że są to najpoważniejsze finansowo inwestycje, kieruje się na rynki niemiecki, ukraiński, amerykański, czeski, rosyjski i rumuński. Relatywnie dużo inwestycji lokowanych jest w krajach azjatyckich, przede wszystkim w Chinach. Ale pojedynczy polski projekt inwestycyjny nie przekracza najczęściej 10 milionów euro.