Chodzi o 65-kilometrowy fragment A1 w województwie kujawsko-pomorskim z Czerniewic do Kowala. Realizację inwestycji podzielono na zadania, które miało realizować konsorcjum tych samych firm: SRB Civil Engineering, PBG, Aprivia, Hydrobudowa Polska i John Sisk and Son.
Na odcinku Czerniewice-Brzezie liderem konsorcjum było SRB Civil Engineering, a na odcinku Brzezie-Kowal - PBG. W czerwcu i lipcu sąd kolejno ogłaszał upadłość spółek PBG, Hydrobudowa i Aprivia. Od tego czasu GDDKiA negocjowała z SRB warunki dokończenia prac, aż w czwartek poinformowała, że wszystkie kontrakty na budowę A1 w woj. kujawsko-pomorskim zostały zerwane.
Nowak, który był gościem TVP1, powiedział, że po upadłości spółek z grupy PBG, drogowa dyrekcja miała dwa wyjścia: albo natychmiast zerwać kontrakt, albo próbować go reanimować i porozumieć się z firmami. Zdaniem ministra zrywając kontrakt natychmiast, GDDKiA oszczędziłaby może dwa tygodnie, dlatego wato było chociaż spróbować przeorganizować prace w ramach umowy. Minister powiedział, że miał wrażenie, że irlandzka część konsorcjum zwodziła GDDKiA i niepotrzebnie przedłużała całą procedurę. Dlatego ostatecznie kontrakt został zerwany.
Sławomir Nowak przyznał, że zerwanie kontraktu i poszukiwanie nowego wykonawcy kolejny raz odsunie w czasie termin oddania drogi do użytku. Poinformował, że teraz plac budowy zostanie zabezpieczony przed zimą, a nowy wykonawca prawdopodobnie wznowi prace wiosną. "Myślę, że kolejne odcinki będą oddawane w ciągu 2013 r." - powiedział szef resortu transportu.
Pierwotnie zapowiadano, że odcinek A1 Czerniewice-Kowal gotowy będzie we wrześniu 2012 roku, ale "przejezdny" - jeszcze przed Euro 2012. Według informacji podawanych przez GDDKiA jeszcze kilka dni temu, w najbardziej optymistycznym wariancie, gdyby irlandzkie konsorcjum dokończyło prace, odcinek ten mógłby być gotowy prawdopodobnie w połowie przyszłego roku.