0 W piątek o 13.00 zapraszamy parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej do MON. My oczywiście udostępniamy wszystkie dokumenty, o które poprosili parlamentarzyści PO, nie mamy absolutnie nic do ukrycia - zadeklarował Dworczyk w TVP Info.
- Jutro udostępnione zostaną wszystkie dokumenty, o które poprosili parlamentarzyści PO, ale wśród tych dokumentów są również informacje dotyczące obecnie toczącego się postępowania na śmigłowce dla Wojska Polskiego. Są tam informacje, których ujawnienie może spowodować unieważnienie obecnie prowadzonego postępowania. Chciałbym wierzyć, że parlamentarzyści PO będą na tyle odpowiedzialni, że te informacje nie zostaną nikomu niepowołanemu ujawnione - dodał.
Dworczyk powtórzył, że powodem zaprzestania negocjacji była niedostateczna oferta offsetowa, w tym - jak powiedział - wycofanie się z deklaracji budowy fabryki prochu w Pionkach za ok. 2 mld zł, wyraził też przekonanie, że błędne było założenie, by śmigłowce w różnych wersjach były budowane na jednej wspólnej platformie. Dodał, że cena była "niesatysfakcjonująca w porównaniu z cenami tych maszyn, które były sprzedawane do innych krajów". Przypomniał, że zawarcie umowy offsetowej było ustawowym warunkiem podpisania kontraktu na dostawę śmigłowców.
- PO sugeruje, że dr Berczyński mógł mieć wpływ na zakończenie negocjacji z Airbusem. PO odwraca kota ogonem, problemem były fatalne warunki wynegocjowane przez rząd PO na potencjalny zakup śmigłowców dla wojska, a nie nieistotna wypowiedź dr. Berczyńskiego - mówił Dworczyk.
Zapewnił też, że "rzekome napięcie pomiędzy panem prezydentem a ministrem obrony narodowej jest kreowane przez media, które próbują stworzyć nieprawdziwy obraz tych relacji".