W Indonezji do środy stwierdzono 1677 przypadków koronawirusa SARS-CoV-2 i 157 zgonów wywołanych Covid-19. Oznacza to, że śmiertelność wirusa w Indonezji wynosi niemal 10 procent i jest najwyższa w Azji Południowo-Wschodniej.

Jednak wielu ekspertów ds. ochrony zdrowia jest zdania, że śmiertelność jest niższa, a wyższa jest liczba zakażeń w kraju liczącym 260 mln mieszkańców. Tymczasem w Indonezji na 10 tys. mieszkańców przypada tylko 12 szpitalnych łóżek.

W nowym szpitalu, znajdującym się na jednej z wysp u wybrzeży Sumatry, na południe od Singapuru, powstanie teraz szpital na 360 łóżek, który będzie posiadał izolatki i lądowiska dla helikopterów. Szpital ma służyć leczeniu chorych, a także izolowaniu osób poddanych kwarantannie.

Szpital ma zostać otwarty do poniedziałku.

- Mamy nadzieję, że nie będziemy korzystać z tych (łóżek), ale jesteśmy przygotowani od początku - powiedział prezydent Joko Widodo, który wizytował miejsce powstania tymczasowego szpitala.

Tymczasem Halik Malik, rzecznik Stowarzyszenia Lekarzy Indonezji twierdzi, że medykom z tego kraju brak sprzętu ochronnego (niektórzy z nich mają chronić się przed zakażeniem od pacjentów z koronawirusem przez noszenie... peleryn przeciwdeszczowych. 12 lekarzy miało już umrzeć w Indonezji od początku epidemii, w tym jeden z przepracowania.

Najmłodszą ofiarą koronawirusa SARS-CoV-2 w Indonezji jest 11-letnia dziewczynka.