Aktualizacja: 02.01.2020 15:53 Publikacja: 03.01.2020 18:00
Foto: Getty Images
Gabinety specjalistów psychiatrii coraz częściej odwiedzają osoby, które straciły wysoką pozycję zawodową, a wraz z nią prestiż, bardzo dobre zarobki czy dające satysfakcję kontakty towarzyskie. Z wysokiego stołka spadły w rzeczywistość – określają to lekarze. Z drugiej strony pacjentami są młodzi ludzie, często nastoletni, którzy mieli bardzo wysokie aspiracje i pragnienia, ale zderzyli się z tym, że z różnych powodów swoich ambicji nie zrealizują. Często przez wiele lat nie zaznali smaku porażki. W szkole dostawali same piątki i szóstki, rewelacyjnie zdawali kolejne egzaminy. Aż nagle przyszło pierwsze bolesne rozczarowanie edukacyjne, zawodowe albo towarzyskie, na które nie byli przygotowani. Nikt ani nic nie nauczyło ich, jak na nie zareagować. – Ci pierwsi to osoby z dorobkiem, które coś osiągnęły i to utraciły. Ci drudzy to ludzie, którzy nie osiągnęli jeszcze nic, ale utracili plany i nadzieje, że uda się to zrobić. Z tymi sytuacjami wiąże się utrata poczucia własnej wartości, mogą się też włączyć mechanizmy samozniszczenia – ostrzega doktor Sławomir Murawiec z Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. – To ugrzęźnięcie w stanie permanentnej bezczynności i rozpamiętywania. Nie warto iść tą drogą, bo u wielu pacjentów to w najlepszej sytuacji drogą donikąd – dodaje.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas