Reklama
Rozwiń
Reklama

Mamy coraz większe problemy ze spłatą zobowiązań

Firmy i Polacy tracą przychody, nic dziwnego, że trudno im regulować wszystkie rachunki. Inna sprawa, że część nie płaci, bo nie chce.

Aktualizacja: 17.05.2020 21:03 Publikacja: 17.05.2020 21:00

Mamy coraz większe problemy ze spłatą zobowiązań

Foto: Adobe Stock

Prawie 80 proc. właścicieli firm spodziewa się, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy ich przychody zmaleją – wynika z najnowszego badania KoronaBilans MŚP przygotowanego przez Krajowy Rejestr Długów. Co gorsza, aż 21 proc. prognozuje, że spadek wyniesienie powyżej 75 proc. ich obrotów.

Także ponad 60 proc. aktywnych zawodowo Polaków na skutek epidemii straciło część swoich dochodów, w tym 15 proc. większość lub całość – wynika z opublikowanych w piątek badań Związku Przedsiębiorstw Finansowych i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Najsilniej epidemia uderzyła w samozatrudnionych i wykonujących wolny zawód. Aż 76 proc. z nich deklaruje utratę dochodów (w tym 9 proc. całkowitą).

To przekłada się na zdolność do regulowania zobowiązań. Już 38 proc. gospodarstw domowych spodziewa się problemów ze spłatą czynszu, rachunków za media czy nawet rat kredytowych.

– Także wśród biznesu będą narastać problemy w rozliczeniach z kontrahentami. Te obawy widać w zwiększonym zainteresowaniu windykacją – komentuje Jakub Kostecki, prezes zarządu Kaczmarski Inkasso. – Rośnie świadomość przedsiębiorców, że utrzymanie płynności finansowej ma kluczowe znaczenie dla przetrwania w trudnych czasach. W porównaniu z lutym liczba zleceń windykacyjnych wzrosła o 50 proc. – wyjaśnia Kostecki. Firmy też znacznie szybciej decydują się na upominanie się o zapłatę. O ile w lutym faktury przeterminowane do 30 dni stanowiły tylko 10 proc. zleceń, o tyle w kwietniu już blisko 18 proc. – Przedsiębiorcy, przekazując sprawy do windykacji, nie ukrywają, że potrzebują gotówki jak powietrza i nie mogą czekać jak jeszcze kilka miesięcy temu, bo inaczej firma upadnie – podkreśla Kostecki.

Reklama
Reklama

– Po wybuchu pandemii zwiększyły się problemy z terminowym płaceniem przez kontrahentów – zaznacza Adam Łącki, prezes zarządu KRD BIG. Ale wskazuje też, że część zatorów nie ma podłoża ekonomicznego, tylko psychologiczne. W badaniu przeprowadzonym przez IMAS International na zlecenie KRD 27 proc. respondentów nie ukrywało, że choć pieniądze ma, to nie płaci, bo trzyma je na „czarną godzinę", a 65 proc. podejrzewa, że tak samo postępują ich kontrahenci.

– Czyli z jednej strony mamy wiele firm, które faktycznie tracą płynność finansową, bo z dnia na dzień utraciły zdolność zarobkowania, a z drugiej sporą grupę przedsiębiorstw, które wstrzymują płatności, bojąc się o przyszłość. To bardzo groźne zjawisko dla gospodarki – komentuje Łącki.

Finanse
ARP chce finansować inwestycje sektora MŚP
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Partnera
Tak sfinansujesz samochód używany, by cieszyć się jakością bez wyrzeczeń
Finanse
W środę ostatni dzień na zgłoszenie wierzytelności do syndyka Cinkciarza
Finanse
55 mld zł na przywileje emerytalne. Zrzutka po 2200 zł na podatnika
Finanse
Plastikowe karty odchodzą do lamusa? Polacy coraz częściej płacą zegarkiem i pierścieniem
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama