Ta sama tendencja ma mieć miejsce w handlu międzynarodowym, który w przyszłym roku ma według analityków przyśpieszyć do 5 proc.
Na światowy wzrost wciąż negatywnie oddziaływać będzie strefa euro będzie. W tym roku obniży jego wynik o 0,6 proc. Za rok nastąpi nieznaczna poprawa i kraje posługujące się wspólną walutą przyczynią się do wzrostu światowego wzrostu o 0,8 proc. Główną siłą napędową pozostaną kraje rozwijające się, mimo, że kraje BRIC rozwijają się wolniej.
Wśród negatywnych skutków poluzowania polityki pieniężnej autorzy raportu zwracają uwagę na pobudzenie jedynie popytu na aktywa finansowe i poszukiwanie wysokiej rentowności w krótkim terminie zamiast popytu na towary i usługi.
– Główne wskaźniki, takie jak globalny wzrost PKB i produkcja przemysłowa wskazują na opóźnienie spodziewanego na koniec 2013 roku ożywienia w cyklu światowym. Możemy stanąć na średnioterminowym światowym "rozdrożu" ze względu na rozdzielenie się trzech czynników napędzających wzrost: regionalnych stosunków handlowych, polityki fiskalnej i instytucji regulacyjnych – komentuje Wilfried Verstraete, prezes Euler Hermes.