– W tych krajach poziom czytelnictwa jest znacznie wyższy, co jest bazą do wzrostu sprzedaży książek. W Polsce bardzo życzyłbym sobie takiej sytuacji – mówi Włodzimierz Albin.
Zmiany na rynku postępują, na tę kategorię mocno stawia także Biedronka. – Książki są stałym elementem naszej oferty od 2009 r. Nowe pozycje wprowadzamy na półki naszych sklepów co tydzień – mówi Justyna Rysiak, menedżer ds. relacji zewnętrznych w Jeronimo Martins Polska, właścicielu sieci Biedronka. – Z roku na rok obserwujemy coraz większe zainteresowanie tą kategorią. Na nasze półki trafia zarówno klasyka literatury, jak i najnowsze bestsellery – dodaje.
Sieć prowadzi akcje specjalne, w ramach których oferuje np. dzieła nominowane do nagrody Nike. – Dzięki tym działaniom tylko w ostatnich trzech latach Biedronka sprzedawała średnio po ok. 12 mln egzemplarzy książek rocznie – mówi Justyna Rysiak.
Biedronka stawia na popularyzację czytelnictwa: w ramach akcji „Gang Słodziaków" pojawiły się dwie książki dla dzieci i trafiły do ponad miliona klientów. Firma organizuje też konkurs „Piórko. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci". Książki czterech edycji konkursu sprzedały się łącznie w ok. 130 tys. egzemplarzy.
Inne sieci handlowe też są aktywne w tej kategorii. – W sklepach sprzedaż książek często powiązana jest z sezonami, nie powinno zatem zaskakiwać, że trzonem oferty są aktualne bestsellery. Bardzo ważnym elementem naszej oferty jest literatura dziecięca – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska. – Widać wzrost sprzedaży w okresach, gdy klienci poszukują prezentów, dlatego często staramy się tworzyć oferty na wyłączność czy atrakcyjne zestawy – dodaje. Wprowadzenie książek na swoje półki zapowiedział niedawno Aldi. – Chcemy zaproponować klientom dostęp do ciekawych tytułów najbardziej poczytnych autorów – mówi Agata Biernacka z biura prasowego sieci. – Zaczęliśmy od tytułów dla najmłodszych, ale teraz po raz pierwszy oferujemy beletrystykę dla dorosłych czytelników – dodaje.
Książki elektroniczne mogą stanieć
W Polsce rynek e-booków szacowany jest na kilka procent ogółu wydatków na książki. To wciąż mało w porównaniu np. z USA, gdzie już 27 proc. internetowej sprzedaży książek przypada na e-booki. W tym roku mogą one u nas zyskać dodatkowy impuls w postaci spadku cen. E-booki obłożone są 23-proc. stawką VAT, ale Unia już godziła się, by traktować je tak samo jak książki papierowe, gdzie VAT wynosi 5 proc. Nie wiadomo, kiedy dojdzie do obniżki. Projekt rozporządzenia zakładał, że 1 kwietnia, ale stała się ona elementem tzw. nowej matrycy stawek VAT, nad którą prace – wedle zapowiedzi premiera Morawieckiego – zostaną wznowione przed wyborami europejskimi. Według badania Biblioteki Narodowej sięganie po e-booki deklaruje połowa osób czytających książki. Jeśli zestawić to z danymi o sprzedaży, widać, że wiele osób korzysta z e-booków nielegalnie. Obniżka VAT i cen może to zmienić. Potencjał rynku pokazuje idąca na NewConnect spółka Legimi. Jeśli oferta się powiedzie w 100 proc., zostanie wyceniona na 24 mln zł. Firma podaje w dokumencie informacyjnym, że współpracuje z ponad 100 wydawnictwami oraz z czterema międzynarodowymi agregatorami treści. W bazie Legimi w Polsce znajduje się łącznie blisko 80 tys. książek.