Posiedzenie rady nadzorczej Polskiej Miedzi nie zakończyło się przed zamknięciem tego wydania „Rz". To prawdopodobnie ostatnie spotkanie w sprawie konkursu na prezesa.

Wczoraj wieczorem z nadzorcami spotkał się prezes Herbert Wirth, który już w ubiegłym tygodniu uzyskał wyłączność na ubieganie się o stanowisko. Miał jeszcze przedstawić radzie proponowany skład zarządu. Oczekiwania głównego akcjonariusza, Skarbu Państwa, są duże: globalnym koncernem, jakim stał się KGHM, powinni zarządzać menedżerowie z międzynarodowym doświadczeniem.

– Powołanie Wirtha jest w zasadzie przesądzone. Nie ma obaw, że jeśli przedstawi jako swoich zastępców „niewłaściciwe" osoby, to przegra konkurs – mówi osoba dobrze zorientowana w kulisach postępowania.

Zgodnie ze statutem KGHM to nowo powołany prezes przedstawia radzie członków zarządu do zatwierdzenia.

Mimo to w czasie konkursu rada nadzorcza, z pomocą międzynarodowej firmy headhunterskiej Amrop, poszukiwała również menedżerów najbardziej odpowiednich na stanowiska członków zarządu ds. finansów, produkcji, rozwoju i korporacyjnych (tych dwóch ostatnich stanowisk dotychczas nie było).