Sony zamyka fabrykę w Chinach. To nie przez wojnę handlową

Japoński koncern Sony poinformował, że zamyka fabrykę w Pekinie i przenosi produkcję do Tajlandii.

Aktualizacja: 28.03.2019 20:43 Publikacja: 28.03.2019 10:17

Sony zamyka fabrykę w Chinach. To nie przez wojnę handlową

Foto: Bloomberg

ula

W ten sposób firma chce obniżyć koszty działu produkcji smartfonów o połowę do 2020 roku - informuje Reuters. Rzecznik prasowy Sony zapewnił, że przenosiny nie mają nic wspólnego z wojna handlową między USA a Chinami.

Dział produkcji smartfonów to jedyny obszar nierentowny z którym Sony postanowiło teraz coś zrobić, bu zapobiec kolejnym stratom. W zeszłym roku ta część japońskiego koncernu zanotowała stratę w wysokości 850 mln euro.

Reuters pisze, że kilku analityków radzi Sony, bu porzucił całkowicie produkcję smartfonów i zlikwidował ten dział, ponieważ na całym świecie zajmuje niecały 1 proc. rynku i raczej nie ma szans na konkurowanie z innymi markami. Zwłaszcza jest to widoczne na rynku chińskim, zdominowanym przez chińskie marki smartfonów.

Sony nie chce jednak opuścić całkowicie chińskiego rynku smartfonów, ani tej branży ponieważ to smartfony, odegrają ważną role we wdrożeniu technologii 5G.

W zeszłym roku także południowokoreański Samsung poinformował o zamknięciu zakładu produkującego smartfony w Chinach, uzasadniając to spadającą sprzedażą na największym rynku smartfonów świata.

W Japonii zostali już tylko trzej producenci smartfonów: Sony, Sharp Corp i Kyocera Corp, konkurując z takimi firmami jak Apple, samsung oraz znacznie tańszymi chińskimi rywalami - informuje Ruters.

Biznes
Czy Nawrocki obniży ceny prądu? Ukraina atakuje Most Kerczeński
Biznes
Minecraft uratował kinom półrocze
Biznes
Może być pirackie, byle zachodnie. Rosjanie nie chcą rosyjskiego IT
Biznes
Ustawa o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta wreszcie na liście prac rządu
Biznes
Prezydent kontra rząd? Biznes wzywa do współpracy
Biznes
Co nowy prezydent powinien zrobić w obronności?
Biznes
Biznes liczy na prorozwojową współpracę rządu i prezydenta